Polacy znakomicie rozpoczęli pierwszą partię, w której błyskawicznie objęli prowadzenie. Przy stanie 4:0 dla gospodarzy trener mistrzów Europy Julio Velasco poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry dwa kolejne punkty znów zdobyli Polacy. Po asie serwisowym Michała Ruciaka było już 6:0 dla podopiecznych Daniela Castellaniego. W tym momencie mało kto się spodziewał, że Polacy tego seta nie wygrają. Na pierwszą przerwę techniczną biało-czerwoni schodzili z sześciopunktową przewagą (8:2). Na drugiej mieli już jednak tylko punkt więcej od Hiszpanów (16:15), którzy szybko wyrównali. Przy stanie 20:20 goście zdobyli dwa kolejne punkty i prowadzenia nie oddali już do końca seta. Partię zakończył autowy serwis Piotra Nowakowskiego. Hiszpanie wygrali 25:23. Niezwykle wyrównaną walkę kibice oglądali w drugim secie. Na pierwszą i drugą przerwę techniczną zespoły schodziły przy jednopunktowym prowadzeniu Hiszpanów. Tym razem jednak w końcówce seta skuteczniejsi byli gospodarze. Przy stanie 22:22 punkt dla Polski zdobył Bartosz Kurek. Chwilę później powtórzył swój wyczyn, a as serwisowy Michała Bąkiewicza przypieczętował zwycięstwo Polaków 25:22. Trzeciego seta znakomicie rozpoczęli Hiszpanie. Goście prowadzili już 4:0, ale później pogubili się jeszcze bardziej niż Polacy w pierwszej partii. Błyskawicznie stracili wywalczoną na początku seta przewagę i już na pierwszą przerwę techniczną schodzili z jednopunktową stratą do Polaków. Na drugiej podopieczni Castellaniego mieli już cztery punkty przewagi. Nie stracili jej do końca i po ataku Nowakowskiego wygrali trzeciego seta 25:21. W czwartym secie Polacy przegrywali m.in. 18:20 i 19:21. Doprowadzili jednak do wyrównania i wygrali nerwową końcówkę. Ostatni punkt blokiem zdobył Marcin Możdżonek. Zwycięstwo nad Hiszpanią dało Polsce prowadzenie w grupie A, w której jest jeszcze reprezentacja Chin. Goście z Azji do rywalizacji przystąpią w piątek. Ich pierwszym rywalem będzie Polska A. początek meczu o godz. 16.30. Po meczu powiedzieli: Trener reprezentacji Hiszpanii Julio Velasco: "Przyjechaliśmy do Łodzi wczoraj wieczorem. Spędziliśmy tu bardzo mało czasu, więc nie ma co się gniewać na występ moich zawodników. Tym bardziej, że nie wszyscy byli w pełni zdrowi. Z kontuzją zmagał się m.in. Guillermo Falasca. Gra Polaków diametralnie się zmieniła, gdy na boisku pojawił się Piotr Gruszka. Odmienił polski zespół i przyczynił się do zwycięstwa. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko pogratulować rywalom tej wygranej". Kapitan reprezentacji Hiszpanii Miguel Falasca: "Cieszymy się, że mogliśmy zagrać z tak silnym zespołem. Polska jest jednym z faworytów zbliżających się mistrzostw Europy. Po konfrontacji z takim rywalem nawet po porażce możemy mieć nadzieję na dobry występ w mistrzostwach. Może znów nam się uda awansować do finału? Żałuję tylko, że mój brat odczuwał dzisiaj skutki kontuzji. Mocno wszedł w mecz, ale później było już gorzej". Szkoleniowiec reprezentacji Polski Daniel Castellani: "Spotkania z takimi rywalami to okazja do ogrywania młodych zawodników. To dla nich doskonała szkoła i sprawdzian umiejętności. Dlatego można się tylko cieszyć, że takie turnieje są organizowane". Kapitan reprezentacji Polski Paweł Zagumny: "Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze, co trochę nas chyba rozluźniło. Stąd dłuższy przestój pod koniec pierwszego i na początku drugiego seta. Później weszliśmy już jednak na swój tor i gra wyglądała lepiej. Na pewno nie było to porywające widowisko. Widocznie zbyt wiele sił zostawiliśmy w Gdyni i po czterech dniach nie do końca się jeszcze zregenerowaliśmy. Takie mecze są jednak potrzebne. Im dalej w las, tym powinno być lepiej" Polska A - Hiszpania 3:1 (23:25, 25:22, 25:21, 25:23) Polska A: Michał Ruciak, Marcin Możdżonek, Jakub Jarosz, Bartosz Kurek, Piotr Nowakowski, Paweł Zagumny, Piotr Gacek (libero) oraz Piotr Gruszka, Michał Bąkiewicz, Paweł Woicki, Daniel Pliński. Hiszpania: Miguel Falasca, Israel Rodriguez, Manuel Parres, Guillermo Falasca, Sergio Noda, Julian Garcia-Torres, Guillermo Hernan (libero) oraz Marlon Palharini, Alexis Valido, Alberto Salas, Iban Perez. Włochy - Serbia 3:2 (22:25, 25:21, 25:21, 20:25, 15:12).