ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU POLSKA - SŁOWACJA! Pierwszy punkt w spotkaniu popisowym atakiem z drugiej linii zdobył Bartosz Kurek. Chwilę później Polacy prowadzili już 3:1, ale Słowacy od razu odrobili niewielką stratę. Dzięki dobrzej grze w obronie i skutecznym kontrom na pierwszą przerwę techniczną to rywale biało-czerwonych schodzili prowadząc 8:7. Przy stanie 10:10 efektywnie w bloku zaprezentowali się Marcin Możdżonek i Piotr Gruszka, dzięki czemu podopieczni Daniela Castellaniego ponownie wyszli na prowadzenie (11:10). Przed drugą przerwą techniczną Polacy zagrali świetnie w obronie, a skutecznym atakiem z kontry popisał się Piotr Gruszka (16:13). W pewnym momencie Polacy prowadzili już 19:15, ale zaraz potem Słowacy dwukrotnie zablokowali ataki Piotra Gruszki i zrobiło się 19:18. W końcówce tej partii Słowacy zaczęli jednak popełniać błędy, co biało-czerwoni potrafili wykorzystać. Seta efektownym atakiem zakończył Bartosz Kurek (25:19). Druga odsłona meczu rozpoczęła się od prowadzenia drużyny słowackiej 3:0. W tym okresie gry Polacy byli wyraźnie zdekoncentrowani, popełniali sporo błędów, w konsekwencji czego na pierwszą przerwę techniczną schodzili, przegrywając 4:8. Po chwili odpoczynku biało-czerwoni prezentowali się już na boisku znacznie lepiej, zdobywając trzy punkty z rzędu (7:8). Przy stanie 11:10 dla Słowacji, rywali zablokował Paweł Zagumny i na tablicy widniał już remis (11:11). Chwilę później jednak błąd przekroczenia linii w ataku popełnił Piotr Gruszka i Słowacy znów mieli dwa punkty przewagi (12:14). Z dwoma oczkami przewagi rywale Polaków schodzili też na drugą przerwę techniczną. Po niej Polacy znów ostro wzięli się za odrabianie strat, a w ataku "błyszczał" Michał Bąkiewicz (17:16). Przy stanie 19:18 dla Polski skutecznym blokiem popisali się Kurek i Pliński i zrobiło się 20:18. Zaraz potem w ataku mylili się kolejno Pliński i Jarosz i na tablicy widniał już rezultat 23:21 dla Słowacji. Na szczęście w polu zagrywki stanął Bartosz Kurek, rywale mieli duże problemy z przyjęciem jego serwisu, przez co dobrze funkcjonował polski blok (23:23). Końcówka seta to walka na przewagi, w której ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali przeciwnicy biało-czerwonych. Partia skończyła się po skutecznym bloku Słowaków na Jakubie Jaroszu (26:28). Trzeci set rozpoczął się po myśli biało-czerwonych, którzy od razu uzyskali kilkupunktową przewagę (5:3). Dzięki dobrej grze w bloku, na pierwszą przerwę techniczną podopieczni Daniela Castellaniego schodzili prowadząc już trzema "oczkami" (8:5). W kolejnej części seta przewaga ta systematycznie rosła, między innymi dzięki popisowym serwisom Bartosza Kurka (17:11). W końcówce trzeciej odsłony meczu Polacy dominowali na boisku w każdym elemencie, a Słowacy popełniali coraz więcej błędów (20:13, 23:14). Set skończył się po skutecznym bloku Polaków na rywalach (25:15). W czwartej partii Polacy już na początku uzyskali wysoką przewagę, której rywale nie byli w stanie zniwelować (8:4, 12:7). Podopieczni Daniela Castellaniego byli zdecydowanie lepsi na boisku, choć w środkowej części seta przytrafiały im się momenty dekoncentracji. Byli jednak na tyle zmotywowani, by utrzymać przewagę do końca seta, który skończył się po asie serwisowym Pawła Woickiego (25:19). Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Bartosz Kurek. Z turnieju w Gdyni oprócz Polski awansowała także Francja. Stawką niedzielnego meczu tych zespołów będzie triumf w całych zawodach. Polska - Słowacja 3:1 (25:19, 26:28, 25:15, 25:19) koniec meczu Polska: Paweł Zagumny, Michał Bąkiewicz, Daniel Pliński, Piotr Gruszka, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek, Piotr Gacek (libero) oraz Jakub Jarosz, Zbigniew Bartman, Paweł Woicki, Michał Ruciak Słowacja: Michal Masny, Emanuel Kohut, Frantisek Ogurcak, Martin Nemec, Tomas Kmet, Martin Sopko, Martin Pipa (libero) oraz Matej Kubs, Juraj Zatko, Lukas Divis, Jakub Joscak, Milan Bencz Czytaj też: Wchodząc tu, dowiesz się, co po meczu ze Słowacją powiedzieli PAWEŁ ZAGUMNY i DANIEL CASTELLANI!