W spotkaniu z sosnowiczanami opiekun mistrzów Polski, Igor Prielożny dokonał zmian w wyjściowej "szóstce". Przemysława Michalczyka, którego zmogła grypa, zastąpił Marcin Wika. W miejsce Arkadiusza Terleckiego na boisku pojawił się Grzegorz Nowak, a Jose Riverę zmienił Radosław Rybak. Dla podopiecznych Mariana Kardasa spotkanie z mistrzami Polski było swego rodzaju testem wartości drużyny. W dotychczasowych meczach rundy rewanżowej sosnowiczanie spisywali się znakomicie. W czterech meczach Polska energia zdobyła aż 10 punktów. Potwierdziło się, że "Kazikom" brakuje jeszcze zgrania. W decydujących fragmentach setów goście popełniali zbyt dużo błędów własnych, co tak doświadczony zespół jak Jastrzębie wykorzystał z zimną krwią. Słowa uznania dla Polskiej Energii za ambicje, ale Mariana Kardasa i zawodników czeka jeszcze sporo pracy. To samo dotyczy działaczy z Sosnowca. Utrzymanie w gronie najlepszych jest pewne, dlatego włodarze klubu muszą zrobić wszystko, żeby poprawić sytuację finansową i stworzyć zawodnikom oraz trenerom warunki do pracy. Przebieg pierwszych dwóch partii spotkania w Jastrzębiu był bardzo podobny. Wyrównana walka trwała przez większą część setów, jednak w końcówkach brało górę większe doświadczenie mistrzów Polski. W ekipie gospodarzy coraz lepiej radzi sobie Radosław Rybak. Z bardzo dobrej strony pokazał się też środkowy, Daniel Plinski. W zespole z Sosnowca dobre zawody rozegrał Rafał Legień. Od początku trzeciego seta kilkupunktową przewagę uzyskali mistrzowie Polski. Goście nie zamierzali się łatwo poddać i systematycznie odrabiali straty doprowadzając do emocjonującej końcówki. Dwa skuteczne ataki w wykonaniu Haroldasa Cyvasa zapewniły sosnowiczanom zwycięstwo w tej odsłonie. Niezwykły przebieg miał czwarty set. Wygrał go praktycznie dla Jastrzębia Grzegorz Nowak, który popisał się kolejno 13. silnymi zagrywkami sprawiającymi ogromne kłopoty gościom. Kiedy skończył swój "festiwal" wynik brzmiał 22:9 i nic nie mogło odebrać gospodarzom zwycięstwa. Trener mistrzów Polski Igor Prielożny zapowiedział walkę w Belgii o jak najlepszy wynik. "Zawsze mówię przed meczem, że gramy o zwycięstwo. Nie możemy zawieść naszych kibiców, którzy na pewno obejrzą telewizyjną transmisję z Belgii. Michalczyk nie pojedzie. Rozmawiałem z nim, czuje się fatalnie, a z grypą nie ma żartów" - dodał szkoleniowiec. Jastrzębianie w podróż do Belgii wyruszą w poniedziałek rano. Będzie ona "urozmaicona" - pociągiem do Warszawy, samolotem do Duesseldorfu i na koniec autokarem do Maaseik. Mecz rozpocznie się o godz. 20.30 we wtorek. "To nietypowa dla nas godzina. Ale jeżeli wygramy, to może i u nas będziemy w play off grać tak późno" - zażartował Prielożny. Lider, Pamapol Domex AZS Częstochowa wygrał w Rzeszowie z Resovia 3:0 (25:21, 25:16, 26:24). Pierwsze dwa sety siatkarze spod Jasnej Góry wygrali pewnie. Ambitni gospodarze, niesieni dopingiem kibiców, byli bliscy rozstrzygnięcia na swoją korzyść trzeciej partii. Rzeszowianie prowadzili już 24:22, ale nie potrafili postawić kropki nad "i". Od tego stanu cztery punkty z rzędu zdobyli podopieczni Edwarda Skorka wygrywając 26:24 i cały mecz 3:0. To ósme z rzędu zwycięstwo Pamapolu w PLS. Jastrzębski Węgiel - Polska Energia Sosnowiec 3:1 (25:20, 25:19, 25:27, 25:14) Jastrzębski Węgiel: Chudik, Rybak, Nowak, Pliński, J. Rivera, Wika, Rusek (l) oraz Kurian, Pilarz Polska Energia: Syguła, Cyvas, Zelić, Kudłacik, Soroka, Legień, Panas (l) oraz Łomacz <a href="http://siatkowka.interia.pl/mez/wyniki">Zobacz wyniki 14. kolejki PLS</a> oraz <a href="http://siatkowka.interia.pl/mez/tabela">tabelę</a>