Pierwszy set zapowiadał emocje, bo skończył się na przewagi. W drugim karty rozdawali już gospodarze, ale później coś się zacięło. - Na własne życzenie oddawaliśmy rywalom po 4 czy 5 punktów, gdy wydawało się, że kontrolujemy spotkanie - mówił Winiarski przed kamerami Polsatu Sport.Dwie kolejne partie padły już łupem Włochów i Skra zakończyła spotkanie z pustymi rękami.- Początek sezonu nie jest taki, jak sobie życzyliśmy. Graliśmy z dobrym zespołem, ale byli do ogrania - uważa Winiarski.To było drugie spotkanie Skry w Lidze Mistrzów. W pierwszym pokonała Duklę Liberec 3:0. Kolejnym rywalem bełchatowian będzie belgijski Knack Roeselare (1 grudnia). PGE Skra Bełchatów - Cucine Lube Civitanova 1:3 (28:30, 25:18, 21:25, 20:25) PGE: Marechal, Kłos, Uriarte, Conte, Wrona, Wlazły, Milczarek (libero) oraz Piechocki (libero), Gromadowski, Rodriguez, Winiarski, Lisinac, Janusz. Cucine: Stankovic, Christenson, Juantorena, Podrascanin, Miljkovic, Cebulj, Grebennikow (libero) oraz Parodi, Fei, Corvetta.