- Brazylijki są w najwyższej formie, my w okresie roztrenowania. Nie mogę dziewczynom docisnąć, bo cały plan regeneracji i odnowy po sezonie poszedłby na marne - dodał szkoleniowiec biało-czerwonych. - Choć przegraliśmy zdecydowanie, jestem zadowolony z tego, co pokazały dziewczyny. Zaczynają rozumieć, że nawet gdy rywal jest dużo lepszy, nie trzeba przechodzić na prostą siatkówkę, ale można "grać swoje" i wypełniać założenia taktyczne. Kilka elementów funkcjonowało nieźle. Jednak poza dwoma blokami w pierwszym secie, później przestaliśmy punktować w ten sposób. A z tak słabym blokiem nie ma co się dziwić, że źle funkcjonowała też obrona. Mimo wszystko uważam, że jesteśmy w stanie wejść w Montreux do pierwszej czwórki. Włoszki również przyjechały tu w słabszym składzie, a z Japonkami w przeszłości wygrywaliśmy nawet bez naszych gwiazd - stwierdził Niemczyk.