Już w czwartek jednak bawarski dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zamieścił obszerny artykuł na temat Argentyńczyka. Gazeta podkreśla, że Lozano "ma pomóc w rozpoczęciu nowej ery, po tym jak (dotychczasowy trener) Stelian Moculescu przez dziewięć lat pracował u podstaw, zmienił utalentowanych graczy w swoim zespole VfB Friedrichshafen w siatkarzy światowej klasy i sformował reprezentację narodową, która latem po raz pierwszy od 36 lat zakwalifikowała się do turnieju Igrzysk Olimpijskich". Siatkarz reprezentacji Niemiec Bjoern Andrae ocenił w "SZ", że powołanie Lozano jest "super pozytywną wiadomością". Jak dodał, gdyby następcą Moculescu został ktoś mniej doświadczony, dokonania Rumuna mogłyby przerosnąć nowego trenera. "SZ" pisze, że jedną z zalet Moculescu było to, iż zadowolił się stosunkowo niskim wynagrodzeniem. Ale dyrektor Niemieckiego Związku Siatkówki Guenter Hamel uważa, że również Lozano okazał się wspaniałomyślny. "Różnica (w wynagrodzeniach - PAP) nie jest aż tak duża, jak mogłoby się wydawać" - powiedział Hamel bawarskiemu dziennikowi. "Jednak wyzwanie jest duże - pisze "SZ". - W Polsce Lozano mógł złożyć zespół narodowy z graczy mającej międzynarodową renomę ligi krajowej. W niemieckiej Bundeslidze wyniki są słabe, potencjalni gracze reprezentacji rywalizują na umiarkowanym poziomie, a najlepsi grają za granicą. Niektórzy z tych ostatnich pożegnali się po igrzyskach olimpijskich". Według "Sueddeutsche Zeitung" Raul Lozano będzie musiał eksperymentować i ocenić szanse na nowy impuls. Tygodnik "Focus" w swym internetowym wydaniu informuje z kolei, że Lozano jest doskonałym specjalistą o wysokich kwalifikacjach. Światowa Federacja Piłki Siatkowej chwali go nawet jako "jednego z najlepszych na świecie trenerów" - pisze "Focus Online".