Słabe przyjęcie, błędy w rozegraniu - te dwa elementy zadecydowały, że w pierwszym secie Muszynianka-Fakro przegrywała 11:18. W tym momencie trener miejscowych, Bogdan Serwiński zdecydował się na trafne posunięcie. Zdjął z boiska pierwszą rozgrywającą Izę Bełcik, a na jej miejsce weszła Agnieszka Śrutowska (Bełcik grała później w czwartym i ostatnie chwile piątego seta). Gra miejscowym zaczęła się "kleić", zmniejszyły na finiszu straty do dwóch punktów (22:24), ale nie wygrały seta. W drugiej odsłonie miejscowe kontynuowały dobrą grę, zaś siatkarki Winiar zaczęły bardzo słabo przyjmować. W efekcie ich rozegranie było bardzo czytelne dla muszynianek, pozwalając im na skuteczną obronę. W konsekwencji Muszynianka-Fakro łatwo wygrała tą odsłonę. Spodziewane emocje przyniósł trzeci set. Bardzo długo trwała wymiana "ciosów" - punkt za punkt (praktycznie do stanu 12:11). Po drugiej przerwie technicznej chwilę dekoncentracji przyjezdnych wykorzystały podopieczne Serwińskiego obejmując prowadzenie 20:16. Winiary potrafiły wyrównać - po 23 - ale dzięki atakowi Joanny Mirek i zablokowaniu Anna Woźniakowskiej, to muszynianki objęły prowadzenie w setach 2:1. Kibice, którzy szczelnie wypełnili halę w Muszynie, byli świadkami sporych emocji - także tych nie do końca sportowych - w czwartej odsłonie. Przy wznowieniu gry po drugiej przerwie technicznej (przy stanie 12:16) Muszynianka-Fakro zdobyła punkt, ale według trenera gości Igora Prielożnego (bardzo impulsywnie protestował) - oraz postronnych obserwatorów- Aleksandra Przybysz w trakcie tej akcji przekroczyła linię środkową boiska. Sędzia jednak był innego zdania, co więcej dał żółtą kartkę szkoleniowcowi z Kalisza. W efekcie miejscowe przegrywały już tylko 14:16. Sytuacja ta podziałała na przyjezdne jak zimny prysznic, zdobywały potem punkt za punktem. Winiary prowadziły 21:16, ale roztrwoniły swoją przewagę (m.in. dwa błędy po rząd Anny Barańskiej) i "zrobiło się" 21:23. Jednak po bardzo długiej akcji miejscowe posłały piłkę w aut, a kaliszanki doprowadziły do piątego seta. Przyjezdne rozpoczęły tie break od prowadzenia 3:0. Siatkarki z Muszyny nie zamierzały oddać łatwo zwycięstwa, przegrywały 3:4, ale kaliszanki znów "odskoczyły" na trzy punkty (3:6). Walka w tym secie trwała tylko do stanu 7:10. Potem na boisku istniały już tylko Winiary. Mecz zakończyła skutecznym atakiem Eleonora Dziękiewicz. Wśród sporej grupy kibiców Winiar byli duchowni z Kalisza. Jednak - jak przed spotkaniem podkreślał trener Muszynianki-Fakro, Serwiński - na trybunach byli także księża z Muszyny tylko, że "po cywilnemu". Pilanki dopingowane przez nadkomplet - blisko dwa tysiące kibiców - uczyniły kolejny krok w drodze do awansu do finału wygrywając z bielszczankami 3:1. Jeśli w niedzielę ponownie pokonają bielszcznki, po raz trzeci z rzędu zgrają o złoty medal. Najwięcej emocji przyniosła pierwsza odsłona. Początek należał do pilanek, ale nie potrafiły uzyskać przewagi większej niż dwa-trzy punkty. Przy stanie 20:20, trzy kolejne akcje wygrały gospodynie, ale Aluprof nie poddawał się. Dwa udane bloki w wykonaniu bielszczanek sprawiły, że przewaga gospodyń zmalała do jednego punktu. W decydującym momencie ręka nie zadrżała rezerwowej Anicie Chojnackiej, która zdobyła 25 punkt dla Farmutilu. Usatysfakcjonowane pilanki dominowały również na początku drugiego seta. Prowadziły już 12:7 i... stanęły. Niemoc rywalek wykorzystały przyjezdne, które zdobył osiem punktów z rzędu. Bardzo dobrze grały w obronie, a Milena Sadurek wyprowadzała skuteczne kontry. Dobra gra m.in. Chojnackiej i Agnieszki Bednarek przyniosły dość pewne wygrane siatkarek z Piły w następnych setach. W czwartej partii podopieczne Wiktora Kreboka jeszcze próbowały ratować sytuację, gdy ze stanu 15:20 zmniejszyły straty do jednego pkt. Nadzieje Aluprofu na korzystny wynik rozwiały Agnieszka Kosmatka oraz Bednarek, która zdobyła ostatni punkt i została wybrana MVP meczu. Czwarte spotkanie półfinałowe rozegrane zostanie w Pile, w niedzielę o godz. 15.00. Półfinały: Muszynianka Fakro - Winiary Bakalland Kalisz 2:3 (22:25, 25:17, 25:23, 22:25, 8:15) Muszynianka Fakro: Izabela Bełcik, Sylwia Pycia, Dorota Pykosz, Joanna Mirek, Aleksandra Przybysz, Kamila Frątczak, Mariola Zenik (libero) oraz Agnieszka Śrutowska, Agata Karczmarzewska-Pura. Winiary Bakalland: Magdalena Godos, Milada Spalova, Eleonora Dziękiewicz, Anna Barańska, Anna Woźniakowska, Helena Horka, Agata Sawicka (libero) oraz Olga Owczynnikowa, Fernanda de Oliveira, Izabela Żebrowska. Stan rywalizacji (do trzech wygranych) 2-1 dla Muszynianki-Fakro. Farmutil Piła - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:1 (25:23, 19:25, 25:18, 25:21) Farmutil: Katarzyna Skorupa, Agnieszka Bednarek, Julia Szeluchina, Michela Teixeira, Klaudia Kaczorowska, Agnieszka Kosmatka, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Dominika Sieradzan, Anita Chojnacka. Aluprof: Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Jolanta Studzienna, Karolina Ciaszkiewicz, Joanna Staniucha, Natalia Bamber, Paulina Maj (libero) oraz katarzyna Jaszewska, Beata Strządała. Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-1 dla Farmutilu. o miejsca 5-8: AZS AWF Poznań -Energa Gedania 0:3 (17:25, 17:25, 18:25) Stan rywalizacji play off (do dwóch zwycięstw) 2-0 dla Gedanii. Energa Gedania zagra o 5. miejsce, a AZS AWF o siódme. Stal Mielec - MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (25:19, 19:25, 12:25, 21:25) Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw) 1-1. o miejsca 9-10: GCB Centrostal Bydgoszcz - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:2 (25:23, 18:25, 19:25, 25:20, 15:8) Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 2-1 dla białostockiego zespołu.