Trener Castellani zastanawiał się na zestawieniem wyjściowego składu. Argentyński szkoleniowiec "Biało-czerwonych" sam przyznał, że największe wątpliwości miał z obsadą dwóch pozycji - atakującego i libero. Ostatecznie Castellani postawił na Piotra Gruszkę i Krzysztofa Ignaczaka. Skład, w jakim Polacy wybiegli na boisko w meczu z Kanadą, wyglądał następująco: Paweł Zagumny - rozgrywający, Michał Winiarski i Bartosz Kurek - przyjmujący, Marcin Możdżonek i Piotr Nowakowski - środkowi, Piotr Gruszka - atakujący, Krzysztof Ignaczak (libero). Polscy siatkarze nie ukrywają, że w mistrzostwach świata chcą walczyć o najwyższe cele, a pierwszym krokiem w tym kierunku miało być zwycięstwo z niżej notowaną Kanadą. Castellani podkreślał, że pierwszy mecz będzie niezwykle ważny, a wygrana doda pewności siebie i podbuduje morale zespołu. Selekcjoner "Biało-czerwonych" przestrzegał swoich podopiecznych przed lekceważeniem rywala. W hali w Trieście Polacy mogli się czuć jak u siebie. Kibice w biało-czerwonych barwach opanowali arenę i głośno dopingowali naszych siatkarzy. Pierwszego seta Polacy wygrali 25:22, ale przez długi czas zawodnicy "Klonowego Liścia" toczyli wyrównany bój z mistrzami Europy. W polskich szeregach dobrze spisywali się Gruszka i Kurek. Po drugiej stronie siatki szalał Gavin Schmitt i Frederick Winterrs. Kanadyjczycy imponowali grą w obronie. Ciężko było naszym siatkarzom zdobyć punkt w pierwszej akcji. Przez niemal cały pierwszy set trwała walka punkt za punkt. Dopiero w końcówce "Biało-czerwoni" przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Trochę "pomogli" im w tym rywale zwłaszcza Joshua Howatson. Po jego błędzie Polacy mieli piłkę setową. Chwilę później Kurek zakończył pierwszą partię mocnym atakiem. Drugą partię nasi siatkarze rozpoczęli źle. Dużo pomyłek sprawiło, że Kanadyjczycy objęli prowadzenie 8:3. Na szczęście Zagumny i spółka szybko odrobili straty. Nowakowski swoją zagrywką mocno uprzykrzył życie przeciwnikom, a kontry w naszym wykonaniu były wręcz zabójcze (8:8). Gra naszej drużyny wyglądała coraz lepiej,a Kanadyjczycy nie mogli znaleźć sposobu na rozpędzonych Polaków. Przewaga "Biało-czerwonych" rosła dzięki dobrej postawie w bloku, a niemal bezbłędny w ataku był Gruszka. To po jego skutecznej akcji mieliśmy setbola (24:21). Drugiego seta, podobnie jak pierwszego, zakończył Kurek. Trzeci set bez historii. Tylko na początku Kanadyjczycy próbowali stawić czoło Polakom, ale w miarę upływu czasu ich zapał gasł. Trzeci set wygrany pewnie przez "Biało-czerwonych" 25:13 i cały mecz 3:0. Najwięcej punktów dla polskiego zespołu zdobył Kurek - 19. Po 10 "oczek" zapisali na swoim koncie Gruszka i Winiarski. W niedzielę Polaków czeka zdecydowanie trudniejszy przeciwnik. O godz. 21.00 rozpocznie się pojedynek z Niemcami prowadzonymi przez Raula Lozano. Grupa F: Polska - Kanada 3:0 (25:22, 25:21, 25:13) Polska: Polska: Piotr Nowakowski (7), Michał Winiarski (10), Piotr Gruszka (10), Paweł Zagumny, Bartosz Kurek (19), Marcin Możdżonek (8) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Mariusz Wlazły, Grzegorz Łomacz. Trener: Daniel Castellani Kanada: Kanada: Louis-Pierre Mainville (1), Joshua Howatson (1), Adam Simac (3), Toontje van Lankvelt (5), Gavin Schmitt (13), Frederic Winters (10) i Daniel Lewis (libero) oraz Dustin Schneider, Dallas Soonias (1), Adam Kaminski. Trener: Glenn Hoag Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Kanada!