Początek meczu nie wyglądał najlepiej wykonaniu polskiej ekipy (1:3). Jeszcze przed przerwą techniczną "Biało-czerwoni" odrobili straty (7:7). W dalszej części partii ponownie Rosjanie wychodzą na prowadzenie (10:13). Bohaterem kolejnych akcji był Miłosz Hebda, który nie tylko kończył trudne piłki, ale jeszcze przed przerwą techniczną popisał się punktową zagrywką (15:14). Po czasie Polacy przez pewien czas toczyli z Rosjanami wyrównaną walkę. Niezawodny w ataku był Hebda, ale to jedyny zawodnik w naszym zespole utrzymujący przyzwoity poziom gry. Szczelny blok rywali skutecznie utrudniał wyprowadzanie skutecznych akcji. Pierwszy set zakończył się wygraną Sbornej 25:21. Pierwsze minuty kolejnego seta były wyrównane. Polacy coraz lepiej zaczęli grać blokiem, zmuszając Rosjan do popełnienia błędów (8:7). Po wznowieniu gry przez pewien czas na prowadzeniu są Polacy, jednak po asie serwisowy Kolesinka nieznaczna przewaga została zniwelowana. Na kolejnej przerwie technicznej Rosjanie prowadzili 16:15. W końcówce partii za sprawą skutecznego bloku Buchowskiego i udanej kontry Miki, Polacy wychodzą na prowadzenie 23:21, którą jednak szybko tracą. Walka na przewagi kończy się wygraną Rosjan 32:30. W ostatniej partii gra Polaków nie uległa zasadniczej zmianie w porównaniu do poprzednich setów. Nadal najskuteczniejszym zawodnikiem w polskiej ekipie był Hebda. W połowie partii przewaga Rosjan wynosiła już sześć punktów (16:10). Trzecią partię "Sborna" wygrała 25:16 i cały mecz 3:0. Polska - Rosja 0:3 (21:25, 30:32, 16:25) Polska: Gonciarz, Hain, Hebda, Kalembka, Buchowski, Ferens, Kaczmarek (libero) Mika, Dryja, Szczurek, Modzelewski.