<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/me-siatkarek-polska-rosja,1558" target="_blank">ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU POLSKA - ROSJA!</a> Podobnie jak w meczu z Belgią na ławce trenerskiej polskiego zespołu zabrakło Jerzego Matlaka, który czuwa w szpitalu przy chorej żonie. Małżonka selekcjonera reprezentacji Polski przeszła operację, a jej stan lekarze określają jako ciężki. W meczach z Rosją i Bułgarią "Biało-czerwone" poprowadzi drugi trener Piotr Makowski. Rosjanki to najgroźniejszy rywal naszego zespołu w drugiej rundzie turnieju. "Sborna" to drużyna bardzo mocna, mająca w składzie wiele znakomitych zawodniczek z Jekateriną Gamową na czele. - Nie ulega wątpliwości, że spotkanie ze "Sborną" będzie wielkim testem - mówił przed pojedynkiem trener Makowski. Polki musiały aktualne mistrzynie świata ograć, żeby zachować szansę na awans do półfinału czempionatu Starego Kontynentu. Porażka przekreślała definitywnie nasze marzenia o medalu. Siła ataku i blok przemawiały na korzyść Rosjanek. Polki miały przeciwstawić "Sbornej" agresywną zagrywkę, determinację w obronie oraz mądrość i boiskowe cwaniactwo. Mecz rozpoczął się od dwóch dobrych akcji Agnieszki Bednarek-Kaszy, która m.in. zablokowała Gamową. Polki ryzykowały w polu zagrywki i sprawiały Rosjankom spore kłopoty. Same zaś przyjmowały dobrze i Milena Sadurek-Mikołajczyk mogła prowadzić szybką, kombinacyjną grę. Zwłaszcza ataki z obiegnięcia Katarzyny Gajgał były efektowne, a co najważniejsze skuteczne. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy stanie 8:4 dla Polski. Przerwa nie wybiła z rytmu Polek. W dalszym ciągu utrudniały życie Rosjankom zagrywką. Marina Szesznina posyłała piłki do Gamowej, ale jej ataki w obronie znakomicie podbijała Mariola Zenik. Kontry w wykonaniu naszego zespołu były przeprowadzane w imponującym tempie, a Joanna Kaczor, Anna Barańska i Aleksandra Jagieło radziły sobie z wysokim blokiem "Sbornej. Świetna gra Polek znalazła odzwierciedlenie na tablicy wyników. Przewaga gospodyń ME wynosiła już nawet sześć punktów (16:10). Wówczas na zagrywce stanęła Gamowa. Z jej serwisem kompletnie nie mogły sobie poradzić Polki. Zmuszone do prostej i czytelnej gry, raz za razem nadziewały się na blok. Nie pomogły dwie przerwy na żądanie trenera Makowskiego. Straciliśmy w jednym ustawieniu sześć punktów z rzędu (16:16). Niemoc przełamał dopiero blok Bednarek na Natalii Safronowej. Zacięta walka trwała do stanu 21:21. Atak Kaczor został zatrzymany, a chwilę później ta sama zawodniczka posłała piłkę w aut (21:23). Pierwszego setbola Rosjanki miały, kiedy Barańska nie sforsowała "ściany" postawionej przez mistrzynie świata. Polki nie poddały się i doprowadziły do remisu (24:24). Decydujące słowo należało jednak do Rosjanek, które zakończyły seta skutecznym blokiem na Barańskiej. Początek drugiej partii do złudzenia przypominał, to co działo się w secie pierwszym. Polki nie wstrzymywały ręki na zagrywce. Ryzyko się opłacało, bo albo zdobywały bezpośrednio punkt, albo zmuszały Rosjanki do prostej gry skrzydłami. Okazało się, że Gamowa czy Safronowa też mylą się w ataku. Polki prowadziły już 12:5. Trener "Sbornej" Władimir Kaziutkin już w tej fazie seta wykorzystał dwie przerwy. Polki niesione wspaniałym dopingiem kontynuowały świetną grę. Druga przerwa techniczna odbyła się przy prowadzeniu Polski 16:10 czyli identycznie jak w pierwszym secie. I znów Polkom zdarzył się moment przestoju. Ataków nie mogły skończyć Kaczor i Barańska. Na szczęście, Polki szybko wzięły się w garść. Barańska i jej koleżanki trzymały rywalki na bezpieczny dystans (16:13, 18:14, 20:17) i wydawało się, że set zmierza do szczęśliwego zakończenia. Rosjanki jednak mozolnie odrabiały straty i doprowadziły do remisu 20:20. Szykowała się emocjonująca końcówka. Dwukrotnie zatrzymane ataki Tatiany Koszelewej sprawiły, że Polki zyskały przewagę w arcyważnym momencie. Setbola dla naszego zespołu zapewniła mocnym atakiem Jagieło (24:22). Za moment kapitalną zagrywką popisała się Sadurek (Safronowa przyjęła w trybuny) i "Biało-czerwone" cieszyć się ze zwycięstwa w drugiej partii 25:22. Dłuższa przerwa między drugą a trzecią partią podziałała lepiej na Rosjanki, które już nie pozwoliły Polkom na wypracowanie przewagi już w początkowej fazie seta. Po wyrównanym początku (2:2, 4:4, 7:7) w naszym zespole pojawiło się coraz więcej błędów w przyjęciu i ataku. Mistrzynie świata skrzętnie to wykorzystały za sprawą Gamowej wspieranej przez Koszelewą (11:8). Straty zostały błyskawicznie odrobione dzięki kapitalnej postawie w obronie (Jagieło i Zenik) i świetnym kontratakom (Barańska i Kaczor). Na drugą przerwę techniczną to Polki schodziły z jednopunktowym prowadzeniem (16:15). Determinacja "Biało-czerwonych" w defensywie budziła podziw. Ręce same składały się do oklasków widząc to, co wyprawiała w obronie Zenik. Niemal bezbłędna w kontrach była Kaczor. Polki prowadziły 22:18. Dwa kolejne punkty padły łupem Rosjanek. Trener Makowski natychmiast zareagował, biorąc czas. Pomogło. Jagieło popisała się skutecznym atakiem z prawego skrzydła (23:20). Ostatnie piłki 8 tysięcy widzów oglądało na stojąco głośno dopingując nasze siatkarki. Polki wykorzystały szansę na objęcie prowadzenia w meczu, a w roli głównej wystąpiła Kaczor, której potężne ataki zapewniły nam zwycięstwo w secie trzecim 25:22. Gospodynie turnieju ani przez chwilę nie zwalniały tempa. Uskrzydlone rzuciły się na Rosjanki od początku czwartego seta. Siatkarki "Sbornej" kompletnie zaskoczone, popełniały całą masę błędów, a nam sprzyjało także sportowe szczęście (atak Jagieło z drugiej linii, a piłka przetoczyła się po taśmie i spadła na stronę przeciwniczek). Polki prowadziły 7:2, 10:5, 14:9. i wtedy nastąpił moment dekoncentracji, który kosztował nas stratę trzech punktów w jednym ustawieniu. Druga przerwa techniczna odbyła się przy stanie 16:13 dla Polski. Emocje sięgnęły zenitu, kiedy Rosjanki doprowadziły do wyrównania 20:20. W dwóch kolejnych akcja rewelacyjnie spisała się Kaczor i Polki zyskały minimalną przewagę. Rozgrywająca "Sbornej" kierowała niemal wszystkie piłki do Gamowej, ale jej ataki podbijała w obronie Zenik. Pierwszego meczbola zapewniła naszej drużynie Barańska, a czwartego seta zakończyła asem serwisowym Bednarek-Kasza! Polki po kapitalnej grze wygrały z Rosją 3:1 i sprawiły sobie i nam wszystkim wielką radość. Polska - Rosja 3:1 (24:26, 25:22, 25:22, 25:22) Polska: Milena Sadurek-Mikołajczyk, Aleksandra Jagieło, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Kaczor, Anna Barańska, Katarzyna Gajgał, Mariola Zenik (libero) oraz Izabela Bełcik, Natalia Bamber, Dorota Pykosz, Paulina Maj Rosja: Marina Szesznina, Maria Borodakowa, Tatiana Koszelewa, Jekaterina Gamowa, Natalia Safronowa, Julia Sedowa, Jekaterina Kobeszowa (libero) oraz Anna Makarowa, Maria Żadan, Jelena Murtazajewa Robert Kopeć, Łódź CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/makowski-nasza-sila-tkwi-w-druzynie,1376106" target="_blank">MAKOWSKI: Nasza siła tkwi w drużynie</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/polki-z-rosja-zagralysmy-rewelacyjnie,1376079" target="_blank">Pogratuluj Polkom wspaniałego zwycięstwa!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/anna-baranska-ostudzic-glowy,1376096">BARAŃSKA: Ostudzić głowy!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/aleksandra-jagielo-nerwow-i-emocji-nie-zabraklo,1376097">JAGIEŁO: Nerwów i emocji nie zabrakło</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/me-siatkarki/news/trener-sbornej-chwali-polki,1376107" target="_blank">Trener "Sbornej" chwali Polki</a>