Polki w środę miały okazję oglądać na żywo rywalki, które pewnie pokonały Rumunię 3:0 w meczu o awans do najlepszej ósemki turnieju. "To był trochę taki mecz do jednej bramki. Serbki zagrały poprawnie i wygrały zasłużenie, a Rumunki nie postawiły zbyt wysoko poprzeczki. Mocną strona Serbek jest atak i blok. Gdy mają kłopoty, większość piłek adresowanych jest do Jovany Brakocević, która pełni taką rolę, jak Jekaterina Gamowa w Rosji. Tyle, że chyba jej trochę do niej brakuje" - przyznała skrzydłowa reprezentacji Polski Karolina Kosek. Szkoleniowiec "Biało-czerwonych" Alojzy Świderek liczy, że jego podopieczne zagrają tak jak Niemki, które dość nieoczekiwanie pokonały w grupie Serbki 3:1. "Chciałbym, żebyśmy zagrali z taką samą agresywnością, stanowczością i wolą walki jak Niemki. Istotna jest nieustępliwość w grze. Oczywiście, najważniejsze są umiejętności, ale tego nie zmieni się z dnia na dzień. Te pozostałe cechy można zaszczepić do drużyny znacznie łatwiej. Serbki grają bardzo dobrze w ataku, chociaż z Niemkami w tym elemencie spisały się znacznie słabiej. Poza tym przegrały w statystykach w blokach 5-12 i to nam niejako wskazuje drogę, w jaki sposób trzeba z nimi grać" - stwierdził Świderek. Stawka spotkania jest ogromna, bo porażka nie tylko eliminuje z gry o medale, ale także pozbawia szansy na grę w listopadowym Pucharze Świata, który jest pierwszą kwalifikacją do igrzysk olimpijskich. "Dla obu zespołów będzie to mecz o życie. Na pewno jak wyjdziemy na mecz nie będziemy się nad tym wszystkim skupiać. Nie można w trakcie gry myśleć, że uciekają nam punkty do rankingu. Dziewczyny muszą podejść do tego meczu maksymalnie skoncentrowane, ale nie usztywnione. Nie możemy się bać, bo w takiej sytuacji należało by położyć przed nimi i przykryć białym prześcieradłem. Trzeba będzie zagrać na 100 procent. Zagrywka musi być bardzo dobra, tak, by spowodowała, że gra Serbek będzie bardziej prosta. One mają spore kłopoty w przyjęciem - to było widać w meczach fazy grupowej. I musimy to wykorzystać" - podkreślił Świderek. Serbia to w ostatnim czasie jeden z najmocniejszych zespołów w Europie. Cztery lata temu w Luksemburgu wywalczyły wicemistrzostwo Starego Kontynentu. W mistrzostwach świata w Japonii zajęły ósmą lokatę, a tegoroczny World Grand Prix zakończyły na trzeciej pozycji. W czterech ostatnich edycjach ME polskie siatkarki zawsze grały w najlepszej czwórce. W 2003 i 2005 roku zdobyły złoty medal, w 2007 były czwarte, a przed dwoma laty w Polsce wywalczyły brąz. Mecz Polek z Serbkami rozpocznie się o godz. 20.00. Trzy godziny wcześniej w innym ćwierćfinale Niemki zmierzą się z Czeszkami. Do półfinału mistrzostw awansowały już Włoszki i Turczynki.