Kolejne spotkanie w całkowicie eksperymentalnym składzie, z czterema środkowymi i tylko trzema przyjmującymi. Rozpoczęliśmy od czteropunktowej straty (0:4). Trener Lozano wziął czas. Odrobiliśmy nieco straty, jednak na pierwszą przerwę techniczną to Belgowie schodzili prowadząc 8:6. Wyrównaliśmy na po 11. Tuż przed drugą przerwą ponownie Belgowie odskoczyli na 2 "oczka". Większość punktów w polskim zespole zdobywał Sebastian Świderski. W końcówce seta Belgowie powiększyli prowadzenie do czterech punktów. Łukasza Żygadłę zmienił na rozegraniu Paweł Woicki, jednak na niewiele się to zdało. Przegrywamy partię pierwszą 20:25. Drugą odsłonę ponownie podopieczni trenera Gewehra zaczęli od kilkupuntowego prowadzenia (5:2). Trener Lozano zdecydował się na zmiany: na boisko wszedł Zbigniew Bartman zmieniając Marcina Wikę, Paweł Woicki Łukasza Żygadłę, zaś Bartosz Kurek Piotra Gruszkę. Belgowie prowadzili już 13:9 Od tej pory jednak zmienił się całkowicie obraz gry na boisku. Polacy doprowadzili do stanu 16:16 i było widać, że złapali wiatr w żagle. Końcówka partii zdecydowanie dla biało-czerwonych, którzy wygrali 25:22. Trzecia partia przebiegała pod dyktando biało-czerwonych. Polacy wzmocnili zagrywkę, kilka udanych akcji pokazali również w bloku. Dzięki temu utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie przez całą partię. W końcówce Belgowie zmniejszyli straty do 2 punktów (17:19), by po chwili wyrównać na po 22. Popełniliśmy błędy w końcówce, które kosztowały nas porażkę 23:25. W secie o być albo nie być na przyszłorocznych mistrzostwach Europy, biało-czerwoni ponownie mocno zwarli szyki. Od początku narzucili swój styl gry grając przede wszystkim mocniejszy serwis oraz uważniej w obronie. W końcówce partii Belgowie wzmocnili zagrywkę, jednak przewaga wypracowana wcześniej pozwoliła podopiecznym Raula Lozano na triumf w secie czwartym 25:20 i doprowadzenie do tie breaka. W decydującym secie na boisku pojawił się najwyższy w polskiej drużynie - Marcin Możdżonek. Od początku gra toczyła się punkt za punkt. Na zmianę stron 8:7 prowadzili Belgowie. Dwa kolejne punkty zdobyli biało-czerwoni i trener Claudio Gewehr poprosił o czas. Po nim asa zaserwował Marcin Możdżonek, jednak Belgowie doprowadzili do wyrównania po 10. W końcowe na boisko wrócił Piotr Gruszka, ale po nerwowej końcówce seta wygrali Belgowie 17:15. Polska - Belgia 2:3 (20:25; 25:22; 23:25; 25:20; 15:17) Polacy grali w składzie: Piotr Gruszka, Daniel Pliński, Marcin Wika, Łukasz Żygadło, Sebastian Świderski i Piotr Gacek (libero) oraz Paweł Woicki, Zbigniew Bartman, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek.