- Chciałbym zacząć od nietypowej sytuacji. W imieniu zespołu zostałem wyznaczony, żeby poprosić pana Ryszarda Opiatowskiego o opuszczenie sali przed konferencją prasową" - powiedział Gruszka. Dziennikarz nie spełnił prośby i wdał się w dyskusję z kapitanem reprezentacji. - Próbowałem wyjaśniać z Piotrkiem w piątek tę sytuację. Nie wiem czy to coś dało, czy nie, ale widzę, że nie do końca. Nie chcę, żeby ten konflikt trwał, ale czy mógłbyś podać mi powód Twojej prośby? - zapytał Opiatowski. - Prosimy o szacunek do naszej pracy. Chciałbyś, aby to nie trwało wiecznie, ja tego chciałbym, ale na dzisiaj z całym zespołem podjęliśmy taką decyzję i prosimy o jej spełnienie - nie ustępował Gruszka. - Ja to rozumiem, ja szanuję waszą pracę, nie chciałbym abyśmy się teraz przekomarzali, ale mam akredytację i chciałbym coś tutaj zanotować - nie dawał za wygraną Opiatowski. Zdenerwowany Raul Lozano, selekcjoner biało-czerwonych, również poprosił dziennikarza "Faktu", żeby opuścił salę, bo w przeciwnym razie to on i zawodnik wyjdą. - Nie chciałbym, żeby tu były prowadzone jakieś dyskusje, tym bardziej, że są z nami goście z Bułgarii. Piotr w imieniu grupy poprosił cię o to, żebyś opuścił salę i jeżeli tego nie zrobisz, to ja i Piotr wyjdziemy z sali - powiedział Argentyńczyk. Pomimo próśb Opiatowski pozostał jednak na sali, a po krótkiej chwili Lozano przeprosił wszystkich i z Piotrem Gruszką opuścili salę konferencyjną. Po finałowym turnieju Ligi Światowej w Belgradzie redakcja "Faktu" zamieściła zdjęcia kilku polskich siatkarzy w pampersach. W półfinale tych zawodów Polska przegrała 2:3 z Serbią i Czarnogórą, prowadząc 2:0 oraz 22:17. Rafał Dybiński, Rzeszów Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Bułgaria.