"Teraz trzeba się jak najszybciej zregenerować i w czwartek zagrać jeszcze lepiej i skuteczniej" - dodał Bartman. "Spotkanie mogło się podobać i ci, którzy przyszli do hali na pewno tego nie żałują. My cieszymy się ze zwycięstwa. Zrobiliśmy jeden kroczek do awansu, ale to są play-offy i rywalizacja jeszcze się nie skończyła" - podsumował atakujący Skry Mariusz Wlazły. "Gratulacje dla Bełchatowa za zwycięstwo. Przed sezonem mówiłem swoim zawodnikom, że ich celem jest zostać najlepszym zespołem PlusLigi. Na każdym treningu powtarzałem im, że muszą być lepsi niż PGE Skra. I w środę byliśmy lepszym zespołem, ale popełniliśmy dwa błędy w drugim i czwartym secie, gdy nie potrafiliśmy docisnąć przeciwnika i przechylić szali zwycięstwa na naszą korzyść. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że moim zdaniem drużyna z Bełchatowa za dużo dyskutuje na boisku, wywierając tym samym presję na sędziach. Od tego powinien być jeden zawodnik, czyli kapitan a nie cały zespół" - ocenił trener Jastrzębskiego Węgla Lorenzo Bernardi. "Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, jak ten mecz był wyrównany. Podsumowując wszystkie sety tylko jeden punkt dzielił oba zespoły. Wyrównane były statystyki w ataku i bloku. Nie będę może wyjątkowo skromny, ale powiem, że to my się po frajersku zachowaliśmy w trzecim secie. Już wtedy mogliśmy ten mecz mieć na widelcu. Mieliśmy cztery punkty przewagi i wszystko mogło się inaczej ułożyć. Zachowaliśmy się jednak w tym momencie wręcz fatalnie" - stwierdził szkoleniowiec Skry Jacek Nawrocki.