Siatkarze z Kędzierzyna zaczęli środowy mecz stratą punktu. Szybko jednak wyrównali, dzięki dobrej grze Antonina Rouziera. Po kolejnej jego akcji Zaksa wyszła na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Ale to Włosi na pierwszą przerwę techniczną schodzili, prowadząc punktem.Potem gospodarze stracili rytm, a wraz z nim kilka punktów. Na ataki Jana Stokra nie pomagał blok. Podopiecznym Daniela Castellaniego udało się jednak wyrównać, a przed drugą z przerw wyjść na prowadzenie. Dobrą zmianę dał Dominik Witczak, który asem serwisowym zdobył punkt dla Zaksy, dający drużynie prowadzenie 20:17.Goście jednak nie tylko odrobili straty, ale też doprowadzili do sytuacji, w której mieli piłkę setową. Po emocjonującej końcówce Zaksa przegrała pierwsze starcie.Początek drugiego seta nie wróżył niczego dobrego dla podopiecznych Castellaniego. W drużynie gości swoje atuty prezentowali Stokr, Matej Kazijski i Osmany Juantorena. Zaksa nie umiała przebić się przez obronę włoskiej drużyny i nie radziła sobie z przyjęciem. Pojedyncze dobre akcje Rouziera i Serhija Kapelusa nie odwróciły sytuacji. Na drugą z przerw technicznych gospodarze schodzili, przegrywając siedmioma punktami.W końcówce drugiego seta klubowy mistrz świata dał Zaksie lekcję siatkówki. Punkty zdobywali Mitar Tzourits, Emanuele Birarelli oraz niezawodni Kazijski i Stokr.Trzeci set potoczył się kompletnie inaczej - to gospodarze dyktowali warunki. Zaczęli nieznaczną przewagą, którą stopniowo powiększali. Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla pokazali, że mimo dwóch przegranych partii potrafią podjąć walkę i nie boją się najgroźniejszych rywali.Dobrze w ataku i na przyjęciu spisywał się Michał Ruciak, a Paweł Zagumny bronił każdą piłkę. Po ataku Jurija Gladyra i ponownym asie Dominika Witczaka, a potem skutecznym jego ataku, Zaksa prowadziła 11:7.Tuż przed drugą z przerw technicznych znów trudnym serwisem popisali się Zagumny i Kapelus, a Witczakowi wychodził niemal każdy atak. I to on doprowadził do stanu 20:14. Poprawił Gladyr, Tzourits posłał serwis w aut, a Kapelus znalazł dziurę w środku boiska. Kropkę nad "i" postawił Witczak.Czwarty set należał do gości, choć gospodarze nie oddali go za darmo. Zagrywką punkty zdobywali Gladyr i Zagumny, po asie którego Zaksa wyrównała na 10:10. W końcówce spotkania obie drużyny grały punkt za punkt. Silniejsi okazali się zawodnicy Trentino, kończąc mecz dwupunktową przewagą. Po meczu powiedzieli: Radostin Stojczew (trener Trentino Diatec): - Wielkie gratulacje dla Zaksy. To drużyna, która gra na bardzo wysokim poziomie. Wiedzieliśmy już przed spotkaniem, że będzie to dla nas trudna walka. Cieszę się, że udało nam się wygrać, bo drużyna jest naprawdę zmęczona. Zagraliśmy ostatnio bardzo wiele spotkań w bardzo krótkim czasie, a i podróż do Kędzierzyna-Koźla była mecząca. To był dla nas bardzo ważny mecz pod kątem układu tabeli w grupie. Pierwsze dwa sety zagraliśmy bardzo dobrze. W trzecim coś się z nami stało. Wykorzystała to Zaksa, grając naprawdę dobrze. W ostatnim secie sprzyjało nam szczęście i dlatego udało się nam wygrać cały mecz.Daniel Castellani (trener Zaksy Kędzierzyn-Koźle): - Nasi goście zagrali w środę na bardzo wysokim poziomie. Pokazali, jak można wygrywać spotkania. Co do naszej postawy - mimo przegranej twierdzę, że zagraliśmy dobrze. Zespół ma kłopoty z kontuzjami zawodników, co odbija się na wynikach. Najważniejszy jednak był duch walki, który w Zaksie nie ustępował do końca spotkania. Zawodnicy walczyli w każdym starciu, o każdą piłkę. W tym meczu były momenty naprawdę wspaniałej gry na wysokim siatkarskim poziomie. Matej Kazijski (kapitan Trentino Diatec): - To był bardzo dobry mecz, na wyrównanym poziomie. Jestem szczęśliwy, że moja drużyna wygrała, bo to spotkanie jest istotne dla naszej pozycji w grupie i w całych rozgrywkach. Gratuluję też naszemu przeciwnikowi, bo pokazał bardzo dobrą siatkówkę. Nie było nam łatwo wygrać w środę z Zaksą.Paweł Zagumny (kapitan Zaksy Kędzierzyn-Koźle): - Przez większą cześć spotkania graliśmy z Trentino jak równy z równym. Sety rozgrywały się w zasadzie w końcówkach. Szkoda, że nie doprowadziliśmy do tie-breaka, bo zdobyty punkt z pewnością przybliżyłby nas do awansu do następnej rundy turnieju. Przegraliśmy dziś z najlepszą drużyną świata, grając dobrze. Mam nadzieję, że utrzymamy poziom gry jaki prezentowaliśmy w najlepszych setach tego spotkania. To pozwoli nam zwyciężać i zdobywać kolejne punkty. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino Diatec 1:3 (24:26, 15:25, 25:16, 23:25) ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Paweł Zagumny, Antonin Rouzier, Jurij Gładyr, Marcin Możdżonek, Serhij Kapelus, Michał Ruciak, Łukasz Koziura (libero) - Dominik Witczak, Felipe Fonteles, Grzegorz Pilarz, Krzysztof Zapłacki. Trentino Diatec: Emanuele Birarelli, Osmany Juantorena, Raphael Vieira, Mitar Tzourits, Jan Stokr, Matej Kazijski, Andrea Bari (libero) - Massimo Colaci (libero), Filippo Lanza, Nikolay Uchikov, Matteo Burgsthaler. Wyniki grupy C:środaZaksa Kędzierzyn-Koźle - Trentino Diatec 1:3 (24:26, 15:25, 25:16, 23:25)czwartekTours VB - Crvena Zvezda Belgradtabela: M Z P sety pkt 1. Trentino Diatec 4 4 0 12:1 12 2. Zaksa Kędzierzyn-Koźle 4 2 2 7:6 6 3. Tours VB 3 1 2 3:6 3 4. Crvena Zvezda Belgrad 3 0 3 0:9 0