Stawka pojedynku w Ergo Arenie była wysoka. Zwycięstwo gospodarzy dawało im awans do ćwierćfinału. Bełchatowianom tylko wygrana pozwalała przedłużyć nadzieję na to, żeby dostać się do najlepszej ósemki. Ostatnio jednak Skra nie ma dobrej passy, a to ze względu na plagę kontuzji, która dotknęła ten zespół. Z powodu urazów przeciwko Treflowi nie mogli zagrać Mariusz Wlazły i Artur Szalpuk. Milad Ebadipour i Patryka Czarnowski znaleźli się w meczowej kadrze, ale bardziej w roli straszaków.Od początku pierwszego seta swój styl gry narzucili podopieczni Andrei Anastasiego. W ekipie Trefla w rolach głównych wystąpili Maciej Muzaj i Piotr Nowakowski. Już przy stanie 6:2 trener Skry Roberto Piazza poprosił o czas. Bełchatowianie mozolnie odrabiali straty i po zagrywce Jakuba Kochanowskiego zbliżyli się nawet do rywali na jeden punkt (10:11). Passę Skry przerwał jednak Muzaj, który łatwo minął blok. Ten zawodnik błyszczał także w końcówce seta, którego Trefl wygrał 25:22.W drugiej odsłonie gospodarze długo utrzymywali dwa, trzy punkty przewagi. Rozgrywający Marcin Janusz umiejętnie kierował grą wykorzystując niemal każdą strefę boiska. Gdańszczanie prowadzili 23:21 i wydawało się, że pewnie zmierzają po zwycięstwo. Renee Teppana zaatakował w aut, ale Piazza poprosił o wideoweryfikację. Okazało się, że piłka dotknęła blok i zamiast 24:21 było 23:22. Pierwsi setbola mieli jednak gospodarze po ataku z krótkiej Nowakowskiego. Skra obroniła się za sprawą Teppana, a chwilę później to ona stanęła przed szansą na skończenie seta. Przyjezdnym dopisało szczęście, bo po zagrywce Grzegorza Łomacza piłka zahaczyła o taśmę i spadła po stronie Trefla. Sytuacja odwróciła się na korzyść gospodarzy, kiedy Miłosz Hebda zablokował Teppana. Ostatni punkt w tej partii gdańszczanie również zdobyli blokiem. Zatrzymany został Kochanowski.Porażka na przewagi nie podcięła skrzydeł bełchatowianom. Trzeci set należał do nich. Na wyróżnienie zasłużył zwłaszcza Teppan. Skra wygrała 25:21, a to oznaczało, że jeszcze czekają nas emocje w tym spotkaniu. Porażka na przewagi nie podcięła skrzydeł bełchatowianom. Trzeci set należał do nich. Na wyróżnienie zasłużył zwłaszcza Teppan. Skra wygrała 25:21.Goście poszli za ciosem i w czwartym secie również dominowali na boisku. Tę partię wygrali 25:18 i od stano 0:2 doprowadziła do remisu 2:2.W tie-breaku emocje sięgnęły zenitu. Oba zespoły zażarcie walczyły o każdy punkt. Szalę zwycięstwa na swoja korzyść przechylił w zaciętej końcówce Trefl. Ostatni punkt w tym spotkaniu był dziełem Muzaja. W innym spotkaniu grupy Greenyard Maaseik przegrał we wtorek u siebie 2:3 z Berlin Recycling Volleys. 27 lutego w ostatniej kolejce Trefl zagra na wyjeździe z mistrzami Belgii, a PGE Skra podejmie mistrzów Niemiec. RK Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 28:26, 21:25, 18:25, 16:14) Trefl Gdańsk: Patryk Niemiec, Marcin Janusz, Ruben Schott, Piotr Nowakowski, Maciej Muzaj, Nikola Mijailović, Maciej Olenderek (libero) oraz Szymon Jakubiszak, Miłosz Hebda, Michał Kozłowski i Kewin SasakPGE Skra: Renee Teppan, Piotr Orczyk, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Milan Katić, Jakub Kochanowski, Kacper Piechocki (libero) oraz Hubert Węgrzyn, Robert Milczarek Tabela grupy D M Z P sety pkt 1. Trefl Gdańsk 5 4 1 13-6 11 2. PGE Skra Bełchatów 5 2 3 10-10 8 3. Greenyard Maaseik 5 2 3 10-11 6 4. Berlin Recycling Volleys 5 2 3 6-12 5