Rywalizacja w europejskich pucharach w siatkówce, którą wstrzymano 13 marca z powodu pandemii koronawirusa, została zakończona, a kluby mają otrzymać ponad 80 procent z sumy, która była przeznaczona na premie. "Od początku stałem na stanowisku i dałem temu jasny wyraz przy okazji niedoszłych meczów z Trentino Volley, że zdrowie i życie zawodników jest najważniejsze. Z tego względu szanuję dzisiejszą decyzję CEV o zakończeniu sezonu w europejskich pucharach. Jednocześnie ciągle wierzę w to, że nasz wniosek z 5 kwietnia zostanie rozpatrzony pozytywnie" - dodał Gorol, cytowany w klubowym komunikacie.Prezes jastrzębian apelował wcześniej, by w przypadku braku możliwości rozegrania meczów w kolejnej edycji LM zagrał też zespół z Jastrzębia-Zdroju oraz pozostali ćwierćfinaliści, którzy z powodu miejsca w swoich ligach nie mogliby wystąpić w tych elitarnych rozgrywkach.Drużyna trenera Slobodana Kovacza wygrała swoją grupę, pokonując m.in. dwa razy rosyjski Zenit Kazań. Na wyjeździe jastrzębianie przegrywali z Rosjanami w tie-breaku 9:14 i wygrali 16:14.W ćwierćfinale mieli się zmierzyć z włoskim Itasem Trentino.Z obawy przed szalejącym w marcu w północnych Włoszech koronawirusem działacze polskiego klubu najpierw wnosili o przełożenie meczu z Trydentu, potem proponowali rozegranie obu spotkań na neutralnym terenie - w słoweńskim Mariborze. CEV najpierw groziła walkowerem, potem zgodziła się, następnie bezterminowo zawiesiła całą rywalizację pucharową, by ją ostatecznie zakończyć.Potem rozgrywki polskiej ekstraklasy zostały zakończone w trakcie sezonu zasadniczego z powodu epidemii. Jastrzębianie zajęli czwarte miejsce.Zarząd klubu w związku z zakończeniem rywalizacji w PlusLidze zawarł porozumienie z zawodnikami o zakończeniu 31 marca obowiązywania kontraktów w zakresie "świadczenia usług sportowych".To porozumienie uwzględniało jednak ewentualny udział siatkarzy i trenerów Jastrzębskiego Węgla w tej edycji Ligi Mistrzów w przypadku stosownej decyzji CEV w tym zakresie.Autor: Piotr Girczys