Losowanie par ćwierćfinałowych nie było szczęśliwe dla polskich zespołów, które trafiły na rosyjskie potęgi. Trefl Gdańsk na obrońcę tytułu Zenit Kazań, a PGE Skra też na Zenit, ale z Sankt Petersburga. Podopieczni Andrei Anastasiego pokazali w środę, że można powalczyć z Rosjanami. Trefl po zaciętym boju przegrał 2:3. Kibice Skry liczyli, że także ich ulubieńcy zawieszą wysoko poprzeczkę rywalom. W pierwszym secie niesieni dopingiem bełchatowianie od początku do końca dominowali na boisku. Błyszczał zwłaszcza Jakub Kochanowski. Środkowy Skry miał 100-procentową skuteczność w ataku i popisał się dwoma asami serwisowymi. Reprezentanta Polski wspierali Milad Ebadipour i Milan Katić. Skra wygrała pewnie inauguracyjną odsłonę 25:18.W drugiej partii role się odwróciły. W rosyjskim zespole obudził się lider Georg Grozer. Gospodarze nie mogli sobie poradzić z potężnymi atakami reprezentanta Niemiec. Na dodatek Grozer siał spustoszenie zagrywką. Po jednej z nich (Milad Ebadipour przyjął w trybuny) Zenit prowadził 6:1. Potem nie było lepiej. Bełchatowianie mieli duże problemy ze skończeniem ataku. Rywale wręcz przeciwnie. Rosjanie prowadzili 11:6, 20:10. Trener Skry Roberto Piazza posłał na boisko Artura Szalpuka i Davida Fiela Rodrigueza. Obraz gry nie uległ zmianie. Po kontrze, którą skończył Dmitrij Makarenko, Zenit miał setbola (24:11). Gospodarze obronili go za sprawą Szalpuka. Reprezentant Polski jeszcze raz zaryzykował w polu zagrywki, ale tym razem wyraźnie się pomylił (13:25).Skra nie podłamała się wysoką porażką w drugim secie. Początek trzeciego należał do bełchatowian, którzy wypracowali bezpieczną przewagę. Zenit jednak doprowadził do remisu 10:10. Od tego momentu trwała walka punkt za punkt. Kluczowym dla losów tej partii był blok Karola Kłosa, który zatrzymał Grozera (20:18). Chwilę wcześniej kapitalną obroną popisał się Kochanowski. Gospodarze nie wypuścili szansy z rąk. Setbola podopieczni Roberto Piazzy mieli po błędzie Jewgienija Siwożeleza, który przekroczył linię w polu zagrywki (24:21). Ostatni punkt w tej partii Skra zdobyła dzięki rywalom - Paweł Pankow zaserwował w siatkę (25:22).Bełchatowianie złapali wiatr w żagle. Od początku czwartej odsłony ruszyli z impetem i na efekty nie trzeba było długo czekać. Rywale ruszyli w pościg doprowadzając do remisu 8:8. W kolejnych fragmentach Skra zagrała koncertowo w każdym elemencie. Ofiarna gra w obronie, zagrywka, szczelny blok i przede wszystkim skuteczność w ataku. To wszystko sprawiło, że gospodarze odskoczyli na cztery punkty (16:12). Świetnie w ekipie mistrzów Polski spisywał się zwłaszcza Milad Ebadipour. To po ataku Irańczyka Skra miała meczbola (24:17). W następnej akcji Katić popsuł zagrywkę, ale chwilę później Ebadipour huknął z lewego skrzydła i było po meczu. 3:1 dla Skry!Rewanż odbędzie się 20 marca. Dzień wcześniej w Kazaniu zagra Trefl Gdańsk. PGE Skra Bełchatów - Zenit Sankt Petersburg 3:1 (25:18, 13:25, 25:22, 25:18) PGE Skra Bełchatów: Milad Ebadipour, Jakub Kochanowski, Mariusz Wlazły, Milan Katić, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Kacper Piechocki (libero) oraz Renee Teppan, Artur Szalpuk, David Fiel Rodriguez, Kamil DroszyńskiZenit Sankt Petersburg: Jewgienij Siwożelez, Aleksej Safonow, Georg Grozer, Lukas Divism Aleksander Wołkow, Siergiej Antipkin, Semen Kriwiczenko (libero) oraz Dmitrij Makarenko, Paweł Pankow RK Wyniki pierwszych meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów siatkarzy: czwartek, 14 marca PGE Skra Bełchatów - Zenit Sankt Petersburg 3:1 (25:18, 13:25, 25:22, 25:18) Chaumont VB 52 - Sir Safety Conad Perugia 2:3 (21:25, 31:29, 25:17, 14:16) środa, 13 marca Trefl Gdańsk - Zenit Kazań 2:3 (19:25, 25:23, 23:25, 25:23, 13:15) wtorek, 12 marca Dynamo Moskwa - Cucine Lube Civitanova 2:3 (10:25, 25:23, 25:23, 18:25, 13:15)