Chemik po raz drugi z rzędu awansował do fazy play off. Przed rokiem jednak w niej nie brał udziału, bo przed losowaniem par zgodził się na propozycję Europejskiej Federacji Siatkówki (CEV), by zorganizować turniej Final Four. W tym roku działacze zapowiadali, że nie chcą być po raz kolejny gospodarzem imprezy finałowej, natomiast przed zespołem postawili cel - awans do najlepszej czwórki kontynentu. W środę mistrzynie Polski wygrały ostatnie spotkanie grupowe z Agelem w Prostejovie (3:0) i tym samym zapewniły sobie grę w play off. Awans do tej fazy uzyskały jako najlepszy zespół z trzeciego miejsca w grupie. Były bowiem jedyną drużyną, która wygrała w fazie grupowej cztery pojedynki, a mimo tego zajęła dopiero trzecią lokatę. W czwartkowym losowaniu policzankom los przydzielił zwycięzcę grupy E, turecki Fenerbahce. Drużyna ze stolicy Turcji w 2012 r. triumfowała w Lidze Mistrzyń. W obecnym sezonie wygrała wszystkie sześć spotkań grupowych. Straciła ledwie jeden punkt (wygrywając w listopadzie z Telekomen Baku 3:2) i oddała rywalkom zaledwie trzy sety. Boleśnie o umiejętnościach zespołu ze Stambułu przekonały się siatkarki Impelu Wrocław, które dwukrotnie uległy Turczynkom po 0:3. "Zajmując trzecie miejsce w grupie mieliśmy świadomość, że zostaniemy dolosowali do któregoś z najlepszych zespołów pierwszej fazy rozgrywek. Trafiło na Fenerbahce. Trudny rywal. Taki już nasz los. Przed rokiem grałyśmy w "grupie śmierci", w obecnych rozgrywkach też taką miałyśmy. Już z jedną stambulską drużyną wygrałyśmy. Eczacibasi, to przecież obrończynie tytułu, a jednak u nas poległy. Z Fenerbahce też nie jesteśmy bez szans" - uważa Joanna Żurowska, prezes Chemika. W zespole Fenerbahce piłki rozgrywa reprezentantka Polski Katarzyna Skorupa. Przed laty barwy tego klubu reprezentowały Katarzyna Skowrońska i Berenika Tomsia. Gwiazdą obecnej drużyny jest Koreanka Kim Yeon-Kung. "Na pewno rywalizacja z Fenerbahce będzie dużym wydarzeniem dla kibiców. Możliwość obejrzenia na żywo Kim czy Kasi Skorupy znów zapewne sprawi, że Azoty Arena wypełni się w całości. Dobrze, że rewanż gramy u siebie. Może mieć to istotne znaczenie, gdy do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny będzie złoty set" - uważa Żurowska. Oba mecze odbędą się w lutym. Rewanż w terminie 23-25 lutego. Zwycięzca tej pary zagra o awans do Final Four z lepszym zespołem z dwumeczu S.C. Drezno - Dynamo Moskwa. Turniej finałowy rozegrany będzie 9-10 kwietnia w Cremonie, a rolę gospodyń będą pełniły siatkarki Pomi Caselmaggiore, z którymi Chemik rywalizował w rozgrywkach grupy C.