To druga porażka mistrza Polski w tych rozgrywkach, ale pierwsza na własnym terenie. Mecz liderek lig polskiej i włoskiej był jak finał grupy C. Już przed zawodami było wiadomo, że zwyciężczynie na pewno awansują do kolejnej fazy rozgrywek. Stawka pojedynku sprawiła, że Azoty Arena wypełniła się do ostatniego miejsca (5055 widzów), a biletów zabrakło pod koniec ubiegłego tygodnia. We Włoszech mistrzynie Polski wygrały po tie breaku, mimo że prowadziły 2:0 w setach. W Szczecinie w tym sezonie policzanki w żadnych rozgrywkach nie straciły punktu, oddając rywalkom dwa sety w Orlen Lidze i jednego w Lidze Mistrzyń z obrończyniami tytułu Eczacibasi. Obaj trenerzy nie mogli wystawić takich składów, jak w listopadowym meczu w Cremonie. Giuseppe Cuccarini musiał postawić na rozegraniu na Izabelę Bełcik, bo Joanna Wołosz przyjechała z Turcji z kontuzją po spotkaniach reprezentacji. Większy problem miał Massimo Barbolini, który nie mógł wystawić narzekającej na prawy bark najbardziej utytułowanej siatkarki Włoch Franceski Piccinini. 37-letnią skrzydłową zastąpiła ledwie dwa lata młodsza Lucia Bacchi. Siatkarki Chemika prowadziły 14:11 w pierwszym secie, by przegrać sześć akcji z rzędu. Zrobiło się nerwowo. Nie pomogła zmiana Montano na Izabelę Kowalińską, bo piłkę setową Anna Werblińska wyrzuciła w aut. Włoszki dominowały też w pierwszej części drugiego seta, do czasu, gdy na zagrywce była Bełcik. Rozpoczęła dwoma asami i od stanu 11:10 dla Pomi zrobiło się 15:11 dla Chemika. Co ciekawe, do końca partii rywalki wygrały jeszcze tylko jedną akcję i doznały pogromu, a dzieła zniszczenia zagrywką dokończyła Helena Havelkowa. W trzeciej partii, gdy Czeszka poszła na linię zagrywki, gospodynie wypracowały pięciopunktową przewagę (8:3). Włoszki odrobiły jednak straty (18:18), a po błędzie w obronie Aleksandry Jagieło objęły prowadzenie, którego nie oddały już do końca seta. Gdy na początku czwartej partii przewagę uzyskały przyjezdne, Cuccarini posadził na ławce Montano i Werblińską, wprowadzając za nie Kowalińską i Jagieło. Niewiele to dało. Druga przerwa techniczna odbywała się przy wysokim prowadzeniu Pomi Casalmaggiore 16:10, a że końcówka meczu w wykonaniu mistrzyń Polski była w fatalnym stylu, Włoszki pewnie wygrały partię i cały mecz 3:1. Teraz policzanki muszą wygrać ostatni mecz grupowy z Agelem za tydzień w Prostejowie. Po meczu powiedziały: Margareta Kozuch (zawodniczka Pomi): "Wiedziałyśmy, że to będzie dla nas ciężki mecz, podobnie jak inne w tej bardzo, bardzo trudnej grupie. Dzisiejsze zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, bo daje nam awans do dalszej fazy. Jednak za tydzień będziemy chciały wygrać z Eczacibasi Stambuł, by utrzymać pierwsze miejsce w grupie, które powinno premiować w dalszych fazach. Kluczem do wygranej był trzeci set, w którym udało nam się odrobić kilkupunktową stratę. Wtedy poczułyśmy, że możemy tu wygrać". Anna Werblińska (zawodniczka Chemika): "Nie zagrałyśmy dziś tak, jak potrafimy i za to chcę przeprosić tak licznie przybyłych kibiców. Kluczowa była końcówka trzeciej partii. Przegrałyśmy seta, którego powinnyśmy wygrać. Zeszło z nas powietrze, uciekła koncentracja i nie mogłyśmy się już zebrać do końca meczu. Liga Mistrzyń się jednak jeszcze nie skończyła. Pojedziemy do Czech, by wygrać. Nie chcę kalkulować, jakie inne rozstrzygnięcia są jeszcze potrzebne. Wierzę, że zwycięstwo w Prostejovie da nam awans". Chemik Police - Pomi Casalmaggiore 1:3 (23:25, 25:12, 23:25, 17:25) Chemik: Izabela Bełcik, Stefana Veljkovic, Agnieszka Bednarek-Kasza, Helena Havelkova, Anna Werblińska, Madelyaynne Montano - Mariola Zenik (libero) - Izabela Kowalińska, Aleksandra Jagieło Pomi: Carli Lloyd, Lauren Gibbemeyer, Lucia Bacchi, Margareta Kozuch, Jovana Stevanovic, Valentina Tirozzi - Immacolata Sirressi (libero) - Tereza Rossi, Carlota Cambi, Marianna Ferrara, Giada Cecchetto (libero). grupa C wtorek Eczacibasi Stambuł - Agel Prostejov 3:2 (25:21, 18:25, 22:25, 28:26, 15:12) środa Chemik Police - Pomi Casalmaggiore 1:3 (23:25, 25:12, 23:25, 17:25) tabela: M Z P sety pkt 1. Pomi Casalmaggiore 5 4 1 14-7 12 2. Eczacibasi Stambuł 5 3 2 12-8 9 3. Chemik Police 5 3 2 10-7 8 4. Agel Prostejov 5 0 5 3-15 1