Trudno było o korzystny wynik z takim zespołem jak Dynamo. Rosyjska drużyna przyjechała na konfrontację z mistrzyniami Polski w najsilniejszym składzie z Jekateriną Gamową na czele. Gospodyniom nie można odmówić ambicji. Długimi fragmentami gospodynie toczyły wyrównaną walkę, ale w końcówkach setów górę brało doświadczenie i umiejętności słynnych rywalek. W ekipie Bogdana Serwińskiego podobać się mogła gra Anny Rybaczewskiej, która radziła sobie bardzo dobrze nawet przy potrójnym bloku. Muszynianka Fakro doznała drugiej porażki. Tydzień temu mistrzynie Polski uległy na wyjeździe RC Cannes (1:3). W następnej kolejce (12 grudnia) do Muszyny przyjedzie turecki Vakifbank Stambuł. Początkowo wydawało się, że obawy dotyczące rosyjskiego zespołu są na wyrost. Rosjanki grały słabo (szczególnie w przyjęciu). Miejscowe prowadziły 18:16, gdy trener gości Dmitry Fomin poprosił o czas. Reprymenda była na tyle skuteczna, że przyjezdne szybko doprowadziły do stanu 18:18, a później 18:20 (przy zagrywce Marii Borodakowej, która m.in. zaliczyła jednego asa). Przy stanie 19:24 miejscowe zdołały obronić jedną piłkę setową, ale po chwili skuteczny atak Natalii Hanikoglu (bardzo słaby początek seta w wykonaniu tej zawodniczki) zakończył pierwszą odsłonę meczu. W drugim secie zacięta walka trwała do stanu 12:13. Później Rosjanki zdobyły cztery punkty z rzędu - 12:17 - a po chwili było 13:18 i losy seta były już rozstrzygnięte. Ostatnia odsłona zaczęła się dla muszynianek bardzo dobrze. Prowadziły one 3:0, 8:5. Przy stanie 9:5 Rosjanki zdobyły po bloku punkt po czym na zagrywkę weszła Borodakowa, która już w pierwszym secie dała się mocno we znaki miejscowych swoją zagrywką. Dzięki niej zrobiło się 9:11. Jednak miejscowe nie odpuszczały i zacięta walka trwała do stanu 20:20. Wtedy Dynamo zaczęło grać na Gamową (w końcówce meczu nie do zatrzymania), co przyniosło taki skutek, że Muszynianka zdobyła już tylko jeden punkt i przegrała 0:3. Warto wspomnieć, że mecz - w hali w Muszynie wyremontowanej przed obecnym sezonem - obserwował nadkomplet publiczności, 1250 widzów. Był to drugi mecz Muszynianki Fakro w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. W pierwszym - na wyjeździe - przegrała z RC Cannes 1:3. Następny mecz Polki zagrają na wyjeździe z Vakifbank Gunes S. Istambuł 13 grudnia. Po meczu powiedzieli: Bogdan Serwiński (trener siatkarek Muszynianki Fakro): "Gratuluję zespołowi Dynama zwycięstwa. Wychodząc na mecz trzeba wierzyć w zwycięstwo, ale wydaje mi się, że realia są takie, iż dziś nie było nas na to stać. Najbliżej zwycięstwa byliśmy w trzecim secie. Jednak przyjezdne w końcówce szybko zmieniły taktykę, trzy piłki zostały posłane do Gamowej, których ataków nie byliśmy w stanie obronić". Marlena Mieszała (siatkarka Muszynianki Fakro): "Jestem trochę rozczarowana z tego 0:3. Była szansa na coś więcej, walkę podejmowałyśmy". Dmitry Fomin (trener siatkarek Dynamo): "Do meczu przygotowaliśmy się z biegu. Praktycznie jedyną informacją jaką mieliśmy o Muszyniance, to ta, że przegrała z RC Cannes 1:3. Jednak jedynym zaskoczeniem w dzisiejszym meczu dla nas była liczba widzów i ich doping". Grupa A Muszynianka Fakro - Dynamo Moskwa 0:3 (20:25, 19:25, 21:25) Muszynianka Fakro: Dorota Pykosz, Marlena Mieszała, Ewa Cabajewska, Anna Rybaczewska, Tina Lipicer, Natalia Bamber, Magdalena Banecka (libero) oraz Maja Soja, Izabela Bełcik, Ingrid Siscovich, Dominika Sieradzan, Anna Szydełko. Dynamo Moskwa: Anastazja Bielikowa, Natalia Hanikoglu, Maria Borodakowa, Jekaterina Gamowa, Jelena Godina, Tatiana Graczewa, Jelena Jełowa (libero).