Mistrzynie Europy z 2003 roku nadal nie otrzymały premii. Chodzi o pieniądze obiecane przez byłego prezesa PZPS Janusza Biesiadę. - Tej kasy nie zobaczymy chyba nigdy w życiu. Gdybym dostała te pieniądze, to mogłabym sobie kupić pół fajnego auta - stwierdziła środkowa Winiar Kalisz. - Nie będzie strajku. Dla wielu młodych zawodniczek reprezentacja to zaszczyt. A dla nas "starych" to lekkie oszustwo. Gośka i Dorota mówią o tym głośno, bo nie potrzebują zdobywać sławy przez kadrę. One są już sławne i znane - podkreśliła siatkarka.