Zupełnym fiaskiem zakończyła się więc wyprawa Polaków do Hiszpanii. Biało-czerwonym brakowało odporności psychicznej, regularności, zdolności kończenia ważnych piłek. Nagminnie natomiast powtarzały się niewymuszone błędy, brakowało pewności i zgrania. Podopieczni Waldemara Wspaniałego gładko - do 18 - wygrali pierwszego seta. Niestety, podobnie jak dzień wcześniej, nie wytrzymali presji, gdy wynik ważył się do ostatnich piłek i drugi set padł łupem Hiszpanów 27:25. Zacięta walka trwała również w kolejnej części gry. Tym razem jednak Polacy pokazali, że uczą się na błędach i rozstrzygnęli trzecią partię na swoją korzyść 26:24. W czwartym secie biało-czerwoni prowadzili i kontrolowali sytuację do stanu 18:18. Po raz kolejny wydawało się, że mecz jest już wygrany. Tymczasem po kilku niewymuszonych błędach, Hiszpanie zdołali odskoczyć na trzy punkty i nie oddali prowadzenia już do końca seta, wygrywając 25:23 i doprowadzając do tie-break'a. Ostatni set był krótki. Gospodarze już na początku objęli prowadzenie 4:1 i Polacy już się nie podnieśli. Nie pomogły zmiany, zdjęcie z boiska Pawła Zagumnego. Hiszpanie powiększyli przewagę (9:4) i ostatecznie zwyciężyli 15:11. Z Hiszpanii siatkarze polscy odlecą do Wenezueli, gdzie w sobotę (początek 23.30) i niedzielę (17.30) w Barquisimeto rozegrają dwa mecze z reprezentacją tego kraju. - Lekarze zabronili mi się denerwować więc staram się spokojnie patrzeć na występy reprezentacji - powiedział były trener kadry Ryszard Kruk. - Jednak w sobotę i niedzielę trudno było zachować spokój. Jakby nie patrzeć na grę naszych zawodników to Robert Prygiel nie jest Pawłem Papke, a Przemysław Michalczyk - Sebastianem Świderskim. Ryszard Kruk dodał, że bez względu na skład w jakim reprezentacja występuje trzeba jednak starać się wygrać. - My podarowaliśmy rywalom zwycięstwa - dodał Ryszard Kruk. - Reprezentacja nie pokazała nic poza tym, że robiła dużo błędów - powiedział jej inny były trener Ryszard Bosek. - Hiszpanie chyba sami nie liczyli na dwa zwycięstwa. Schodząc z parkietu nie wyglądali na zmęczonych. Wyróżnili się moim zdaniem Arkadiusz Gołaś i Przemysław Michalczyk, choć tego drugiego nie wypada mi chwalić, bo to mój zięć. Na dobrą grę Arkadiusza Gołasia zwrócił uwagę również inny były trener męskiej reprezentacji Zbigniew Zarzycki. - Bardzo podobał mi się młody środkowy Galaxii - powiedział Zbigniew Zarzycki. - Gołaś rozwija się, gra coraz lepiej. Natomiast inny zawodnik z tej pozycji Marcin Nowak zatrzymał się jakby w rozwoju. Hiszpania - Polska 3:2 (18:25, 27:25, 24:26, 25:23, 15:11) Hiszpania: Prenafeta, Soucedo, Molto, Salvador, Pascual, Suela, Valido (libero) oraz G. Falasca, Carreno, Flores, Sanchez Polska: Zagumny, Prygiel, Nowak, Gołaś, Murek, Siezieniewski, Ignaczak (libero) oraz Stelmach, Michalczyk. Wyniki - grupa A sobota Hiszpania - Polska 3:2 (25:27, 29:31, 26:24, 25:22, 16:14) Wenezuela - Rosja 1:3 (25:16, 21:25, 13:25, 15:25) niedziela Hiszpania - Polska 3:2 (18:25, 27:25, 24:26, 25:23, 15:11) Wenezuela - Rosja (17.30) 1. Hiszpania 2-0 4 6:4 2. Rosja 1-0 2 3:1 3. Polska 0-2 2 4:6 4. Wenezuela 0-1 1 1:3 Grupa B piątek Włochy - Portugalia 3:0 (25:16, 25:18, 25:19) sobota Brazylia - Niemcy 3:0 (25:15, 29:27, 25:19) niedziela Brazylia - Niemcy 3:1 (25:16, 23:25, 25:13, 25:14) Włochy - Portugalia (20.00) 1. Brazylia 2-0 4 6:1 2. Włochy 1-0 2 3:0 3. Niemcy 0-2 2 1:6 4. Portugalia 0-1 1 0:3 Grupa C piątek Kuba - Bułgaria 3:2 (20:25, 18:25, 25:22, 31:29, 15:13) sobota Holandia - Serbia i Czarnogóra 1:3 (25:20, 21:25, 16:25, 18:25) niedziela Holandia - Serbia i Czarnogóra 3:1 (25:23, 20:25, 32:30, 25:23) Bułgaria - Kuba 3:0 (25:19, 32:30, 25:15) 1. Holandia 1-1 3 4:4 Serbia i Czarnogóra 1-1 3 4:4 3. Kuba 1-0 2 3:2 4. Bułgaria 0-1 2 2:3 Grupa D piątek Grecja - Czechy 3:2 (21:25, 25:23, 19:25, 25:22, 15:13) Francja - Japonia 1:3 (15:25, 24:26, 25:22, 21:25) sobota Francja - Japonia 3:1 (25:16, 25:18, 22:25, 27:25) niedziela Czechy - Grecja 3:0 (29:27, 25:22, 25:23) 1. Francja 3-1 7 10:5 2. Grecja 3-0 6 9:3 3. Japonia 1-3 5 5:10 4. Czechy 0-3 3 3:9