Krzysztof Kowalczyk (trener Politechniki Warszawa): Po raz kolejny gratuluję drużynie przeciwnej zwycięstwa. Niestety ta nasza porażka po raz kolejny była spowodowana stresem, związanym z własnym boiskiem. To tak troszeczkę banalnie brzmi, ale to nie był ten sam zespół, co grał w poprzednim tygodniu, to nie był ten sam zespół, który prezentuje się na treningach o wiele inaczej, o wiele ciekawiej. Pierwszy set to było bardzo złe wejście w mecz, usztywnienie, paraliż, szczególnie przy podejmowaniu decyzji. Właściwie ten mecz rozegrał się w dwóch pierwszych setach, na środku siatki. To Bydgoszcz za dużo ataków skończyła ze środka i to był ich klucz do zwycięstwa, a nasz powód do porażki. Poza tym drugi element, w którym zawaliliśmy to spotkanie to była zagrywka. Zawodnicy byli bardzo usztywnieni, w pierwszym secie zagraliśmy jedną, może dwie zagrywki, jakie normalnie prezentujemy. W drugim secie mieliśmy przebłyski w tym elemencie i dopiero w trzecim zaczęliśmy serwować, tak, jak to robimy normalnie, ale to już było za późno. Elekt własnej sali, on faktycznie, w naszym przypadku jakoś dziwnie występuje, możemy mówić, ale ten mecz przegraliśmy prawie na własne życzenie. Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): Według mnie w tym meczu najważniejsze było, aby ten zespół się odbudował. Przed przyjściem do Bydgoszczy zdawałem sobie sprawę, że jak się przegrywa pięć meczy pod rząd, to jest się na tak zwanym zakręcie, mocnym zakręcie i to wszystko trzeba będzie odbudować, także psychicznie. Odbyłem rozmowy z poszczególnymi zawodnikami i myślę, że się udało. W tym meczu graliśmy inaczej. Przez dwa pierwsze sety nasza taktyka, która została ustalona na mecz, była realizowana. W trzecim secie zespół Politechniki zaczął lepiej, odważniej zagrywać, a my nie ustrzegliśmy się prostych, żeby nie powiedzieć: banalnych błędów i niestety przegraliśmy tego seta. Myślę, że zespól czuł się na tyle mocny w tym dniu, że w czwartym secie praktycznie potrafił kontrolować sytuację i to my stawialiśmy warunki gry. Jak było widać, bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, sytuacja w tabeli się wyrównała i walczymy dalej, żeby się w tej lidze utrzymać.