Środkowy reprezentacji Polski nie szukał usprawiedliwienia kolejnej pięciosetowej porażki "biało-czerwonych" w konfrontacji z rywalem z światowej czołówki. "To nie jest tylko nasza twarz. Proszę przypomnieć sobie, co zrobili Serbowie w meczu z Brazylią w finale Ligi Światowej. Na początku wręcz znokautowali rywali, ale później kompletnie stracili głowę. Oczywiście będziemy próbować zapomnieć o Belgradzie, ale tak do końca tego się nie da wymazać. Trzeba konsekwentnie iść do przodu i szukać zwycięstw w kolejnych takich spotkaniach" - wyjaśnił nowy zawodnik Jastrzębskiego Węgla, który nie miał problemu z wskazaniem recepty Rosjan na pokonanie polskiego zespołu. "Rosjanie "odpalili" działa na zagrywce i pokazali przy tym jacy są mocni psychicznie, bo kto odważyłby się przy piłce meczowej zagrać z taką siłą. Semen Poltavsky to naprawdę siatkarz najwyższego formatu. Niektórzy z nas nie potrafią kopnąć piłkę, żeby ta leciała 114 km/h! Przyjmujący mają niewielkie szanse na odbiór, ponieważ widzą wszystko w ostatnim momencie" - podkreślił Łukasz Kadziewicz. Rafał Dybiński, Robert Kopeć; Bydgoszcz