Przed dwoma ostatnimi meczami grupowymi siatkarze Iranu mieli matematycznie szanse na awans do Final Six (15-19 lipca, Rio de Janeiro). Stałoby się tak, gdyby dwukrotnie pokonali Rosję, a Amerykanie dwa razy wygrali z Polską, najlepiej za trzy punkty. Iran nie dał szans Rosji, ale wieczorem "Biało-czerwoni" pokonali Amerykanów 3:2 i przypieczętowali awans. Jeśli wygramy oba mecze w Kraków Arenie, obojętnie w jakich rozmiarach, to wyprzedzimy Amerykanów w tabeli i awansujemy z pierwszego miejsca. W pierwszym secie Rosjanie prowadzili 2:0, ale po chwili przegrywali 3:6 i Irańczycy już do końca nie pozwolili odebrać sobie prowadzenia. Wprawdzie przy stanie 17:13 stracili trzy punkty z rzędu, lecz trener Slobodan Kovac wziął czas i jego siatkarze szybko opanowali sytuację. Druga partia wyglądała podobnie. Gospodarze szybko odskoczyli na kilkupunktowy dystans, ale w połowie seta stracili koncentrację, zaczęli popełniać sporo błędów i roztrwonili czteropunktową zaliczkę (od 12:8 do 12:12). "Sborna" nie poszła jednak za ciosem i już po chwili przegrywała 16:20. Rosjanie grali słabo i przegrali trzeciego seta do 21, a cały mecz 0:3. Iran - Rosja 3-0 (25:21, 25:21, 25:21)