Podopieczni Edwarda Skorka doznali w tym sezonie tylko dwóch porażek i to właśnie z ekipą z Bełchatowa. - Czy mamy patent na Pamapol? Nie. Po prostu znamy się jak łyse konie. Niektórzy zawodnicy grali wcześniej w Pamapolu, teraz bronią barw Skry i na odwrót. Trudno w takiej sytuacji zaskoczyć rywala. Przy tak wyrównanych zespołach decyduje dyspozycja dnia, taktyka. Dzisiaj to my okazaliśmy się lepsi - rozpoczął rozmowę z INTERIA.PL libero bełchatowian, Krzysztof Ignaczak. Pamapol ma tylko punkt przewagi nad Skrą, ale zdaniem "Igły" wyprzedzić "akademików" będzie niezmiernie ciężko. - Pamapol to silny zespół. Na każdej pozycji mają wartościowych zawodników. Trudno przypuszczać, żeby pogubili punkty w trzech ostatnich meczach. My musimy przede wszystkim skupić się na tym, żeby obronić drugą lokatę. Olsztyn jest przecież blisko. Tak naprawdę, to wszystko rozstrzygnie się w play offach. W sporcie wszystko się może zdarzyć, ale wszytko wskazuje na to, że w półfinałach spotkamy się z PZU AZS Olsztyn. Moim marzeniem jest, żebyśmy z Częstochową zagrali o złoto - stwierdził Ignaczak. W piątek PZPS ogłosił skład 22-osobowej kadry na Ligę Światową 2005. W tym gronie znaleźli się Ignaczak i libero "akademików" Piotr Gacek. - Piotrek w obecnym sezonie gra bardzo dobrze i cieszę się, że dostał powołanie. Zdrowa rywalizacja może przynieść tylko same korzyści zarówno reprezentacji, jak i drużynom klubowym - dodał libero Skry. Andrzej Łukaszewicz, Robert Kopeć - Bełchatów