- Oferta z Polski jest najpoważniejszą z tych, które dostałem, a mam już kilka propozycji - powiedział Gajić w "Przeglądzie Sportowym". - Wasz zespół stać na dobre wyniki, a ja jestem wciąż młodym szkoleniowcem i nie chcę tylko odcinać kuponów od sukcesów, jakie osiągnąłem z reprezentacją Jugosławii. Propozycja z Polski jest ciekawsza niż prowadzenie kadry Rosji. Bo Rosję mógłbym prowadzić ewentualnie tylko jako drugi trener u boku Gienadija Szypulina. Z Polską pracowałbym jako niezależny szkoleniowiec - stwierdził. Gajić pracuje obecnie w Lokomotiwie Biełgorod i jeśli Serb wygrałby konkurs na stanowisko trenera biało-czerwonych to klub nie robiłby mu przeszkód w odejściu. - Taka jest między mną a Szypulinem umowa. Szypulin jest moim wielkim przyjacielem. Pomógł mi kiedyś bardzo podczas wojny w Jugosławii. Obejmując pracę z Lokomotiwem umówiłem się z nim, że odejdę, jeśli dostanę ciekawą pracę z liczącą się reprezentacją - mówił Serb. Gajić, jak na szkoleniowca tej klasy, zarabia duże pieniądze. - W Biełgorodzie mam bardzo dobrą kasę i nie chciałbym jej stracić. Zobaczymy, co mi polska federacja zaproponuje. Ale tu nie chodzi tylko o pieniądze. Zależy mi też na tym, żeby organizacyjnie wszystko było zapięte na ostatni guzik - podkreślił trener. Najważniejszym celem postawionym nowemu trenerowi przez PZPS jest zdobycie medalu igrzysk olimpijskich w Pekinie. - Macie dobrych siatkarzy, ale oni potrzebują dobrego psychologa i taktyka. Bo technicznie i taktycznie nie jesteście gorsi od najlepszych. Wasz zespół stać na to, by na stałe znaleźć się w gronie pięciu najlepszych zespołów świata obok Serbii, Brazylii, Włoch i Rosji - dodał Gajić.