Podopieczni Samuela Blackwooda rozpoczęli mecz od prowadzenia 2:0. Rywale wyrównali na po 5, ale kolejne trzy oczka padły łupek Kubańczyków. Ci sukcesywnie zwiększali dystans nad rywalem, w czym spora zasługa 15-letniego Wilfredo Leona. Po wykorzystanej kontrze Camejo było 18:11. Ambitnie grający siatkarze z Ameryki Południowej nie poddali się i po zagrywkach Gabriela Arroyo było 19:17. Na więcej rywale jednak nie pozwolili i mimo trzech niewykorzystanych setboli wygrali do 22. Druga partia była bardziej wyrównana, a wyraźniejsza przewaga zaznaczyła się w połowie seta, gdy dzięki kontrze Javiera Filardiego siatkarze Argentyny prowadzili 14:11. Kubańczycy uzyskali wówczas cztery oczka z rzędu, a po bloku Camejo prowadzili 18:15. Końcówkę kapitalnie rozegrali podopieczni Javiera Webera, wygrywając ostatecznie do 22. W kolejnej odsłonie wydawało się, że Argentyńczycy będą kontrolować boiskowe wydarzenia, gdyż prowadzili 2:0, a na pierwszą przerwę techniczną 8:4. Co prawda dobre akcje Leala pozwoliły na wyrównanie po 12, lecz po chwili atak Lucasa Ocampo ponownie spowodował odskoczenie na dwa punkty (16:14). W decydujących fragmentach Kubańczycy prowadzili już 23:20, przegrywając trzy kolejne akcje. W grze na przewagi górą okazali się podopieczni Blackwooda - Leon pewnie wykorzystał kontratak (26:24). W czwartym secie zawodnicy Javiera Webera mieli już cztery oczka przewagi (15:11). Szybko ją jednak roztrwonili, bo najpierw po ataku Leona było już tylko 17:16, a następnie potrójny blok na Ocampo wyprowadził na prowadzenie Kubę (19:18). W grze punkt za punkt z lepszej strony pokazali się Kubańczycy, którzy wykorzystali drugiego meczbola i wygrali do 24. Argentyna - Kuba 1:3 (22:25, 25:22, 24:26, 24:26) Najwięcej punktów: Gustavo Scholtis (17) - Wilfredo Leon (24) Argentyna: Arroyo, Scholtis, Quiroga, Spajić, Garcia, De Cecco oraz Meana (l), Filardi, Porporatto, Ocampo, Conte Kuba: Leon, Leal, Camejo, Sanchez, Simon, Hierrezuelo oraz Gutierrez (l), Diaz, Dominico