Siatkarki z Muszyny uczyniły pierwszy krok, aby zdobyć Puchar CEV. Wygrały we własnej hali, ale czeka je jeszcze rewanż w Stambule. W premierowym secie Bank BPS prowadził 20:16, ale Fenerbahce doprowadził do walki do przewagi. W nim lepsze okazały się Polki. Niezwykły przebieg miała druga odsłona. Turczynki prowadziły 24:20, ale nie potrafiły zdobyć ostatniego punktu. Duża była w tym zasługa Anny Werblińskiej, z której zagrywką (pięć razy z rzędu) nie poradziły sobie zawodniczki ze Stambułu. Przy prowadzeniu "Mineralnych" 25:24 skutecznie z lewego skrzydła zaatakowała Kinga Kasprzak. Polki przegrały kolejnego seta, ale w czwartym zaczęły od wysokiego "c". Bardzo długo w polu zagrywki stała Valentina Serena. Było 7:0, 8:1. Jednak Fenerbahce nie poddało się tak szybko, zmniejszyło stratę do jednego punktu (11:12). Po ataku Anny Werblińskiej Polki zdobyły 13. punkt, a na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły przy wyniku 16:12. Błędy własne "Mineralnych" i fantastyczna gra Yeon-Koung Kim spowodowały, że w końcówce rywalki nie tylko odrobiły straty, ale objęły prowadzenie (23:21). Po akcji wspomnianej Koreanki zakończył się set. W tie-breaku zespoły zmieniały strony przy wyniku 8:6 dla gospodarzy. Dzięki potrójnemu, skutecznemu blokowi po ataku Sedy Tokatlioglu w następnej akcji punkt zdobył Bank. Tej przewagi Polki już nie roztrwoniły. Po meczu powiedzieli: Bogdan Serwiński (trener Banku): "Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu nawet jeśli w Stambule powinie nam się noga i przegramy spotkanie, to zostanie nam jeszcze tzw. złoty set. Myślę, że zwycięstwo w Muszynie nie podziała dekoncentrująco na moje podopieczne w Turcji. Drużyna jest za bardzo doświadczona, aby popełnić taki błąd. Zrobimy wszystko, aby dobrze zacząć mecz w Stambule. Trudno jednak teraz przewidzieć rozwój wypadków". Aleksandra Jagieło (siatkarka Banku): "To był mecz godny finału. Nie tylko dlatego, że wygrałyśmy. Była pełna hala, poziom meczu też nie był najgorszy. Na pewno ciężko będzie w Turcji wygrać, ale my chcemy zdobyć ten puchar". Berenika Okuniewska (siatkarka Fenerbahce): "Spodziewałyśmy się ciężkiego meczu w Muszynie. Miałyśmy dziś olbrzymie problemy w przyjęciu. Przez to trudno było nam kończyć ataki. Niestety została powstrzymana nasza gwiazda, Kim. Jednak nie jest ona maszyną tylko człowiekiem". Banku BPS Fakro Muszyna - Fenerbahce Stambuł 3:2 (26:24, 26:24, 19:25, 23:25, 15:11) Bank BPS: Valentina Serena, Eleonora Dziękiewicz, Anna Werblińska, Sanja Popovic, Agnieszka Bednarek-Kasza, Aleksandra Jagieło, Paulina Maj (libero) - Kinga Kasprzak, Helena Rousseaux. Fenerbahce: Paula Marques Pequeno, Ipek Soroglu, Lindsey Berg, Seda Tokatlioglu, Yeon-Koung Kim, Berenika Okuniewska, Nihan Guneyligil (libero) - Meryem Calik, Nilay Ozdemir, Ayse Denkel Zop, Elif Onur Basaran.