Obie ekipy pokonały bez straty seta białoruskie Stoitel Mińsk, więc bezpośrednia konfrontacja na Górnym Śląsku miała rozstrzygnąć, która drużyna będzie dalej walczyć o przepustkę do turnieju głównego Ligi Mistrzów. Zdecydowanym faworytem tego starcia byli jastrzębianie, nie tylko ze względu na atut własnej hali, ale przede wszystkim z aspektów czysto siatkarskich. Mistrzowie Polski z 2004 roku udowodnili swój wysoki potencjał i w każdym z setów nie pozostawili złudzeń kto zasłużył na triumf. Wystarczy powiedzieć, że przyjezdni tylko w premierowej partii potrafili dojść do bariery 20 punktów, podczas gdy w kolejnych odsłonach zdecydowani musieli uznać wyższość jastrzębian. Jastrzębianie byli lepsi w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła, począwszy od zagrywki, poprzez grę blok-obrona, a skończywszy na skuteczności w ataku. Ciekawostką w tym spotkaniu było pojawienie się na parkiecie zaledwie 15-letniego Maksymiliana Graniecznego. "Istnieje prawdopodobieństwo, że to najmłodszy gracz debiutujący w międzynarodowych rozgrywkach siatkarskich poza Wilfredo Leonem w reprezentacji Kuby" - skwitował Marek Magiera. Najlepszym siatkarzem meczu został wybrany Rafał Szymura. KN Jastrzębski Węgiel - Draisma Dynamo Apeldoorn 3:0 (25:20,25:16,25:17)