Siatkarki holenderskie wierzyły do końca w zwycięstwo. Nie poddały się gdy przegrywały 0:2 i 12:16 oraz 1:2 i 12:18. Polski zespół nie wykorzystał szansy, żeby po zmianie trenera (Ireneusz Kłos zastąpił Andrzeja Niemczyka) udanie rozpocząć nowy etap w kadrze. Reprezentacja Polski przyleciała do Warny bez kilku zawodniczek, które w ostatnich latach decydowały o jej sile - Doroty Świeniewicz, Małgorzaty Glinki, Aleksandry Przybysz, Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty i Marii Liktoras. O ich absencji zadecydowały różne względy. Problemy zdrowotne wyeliminowały z gry również Annę Barańską i Kamilę Frątczak. "Mało kto w Europie wytrzymałby taki 'upływ krwi' - powiedział wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Waldemar Wspaniały. - Jednak na sprawy losowe nie ma silnych." Polki nadawały ton rywalizacji do połowy trzeciego seta. W pierwszym przegrywając 22:24 potrafiły wytrzymać holenderski atak i wygrały 30:28. W drugiej partii dzięki m.in. dobremu przyjęciu i organizacji gry wypunktowały rywalki w końcówce, choć przegrywały 4:9. Trzeci i czwarty sety, mimo kilkupunktowego prowadzenia, zostały przegrane. Tie break rozpoczął się od koncertowej gry Holenderek. Spisywały się one znakomicie w obronie, a podbite piłki zamieniały w skuteczne kontry. Przy ich prowadzeniu 6:1 trudno już było wierzyć w końcowy sukces. - Bardzo jest mi żal tego spotkania, bo Holenderki były zdecydowanie w naszym zasięgu - podsumował mecz trener Ireneusz Kłos. - Na obronę dziewczyn mogę tylko powiedzieć, że bardzo chciały, może za bardzo i dlatego zaczęły popełniać proste błędy, które zemściły się w końcówce meczu. Najbardziej jest szkoda tego czwartego seta, w którym prowadziliśmy już nawet pięcioma punktami i niestety przegraliśmy go. Teraz moim zadaniem jest podbudować je psychicznie, bo wiem, że są straszliwie załamane. Jednak zostały nam jeszcze dwa spotkania grupowe i wszystko się może wydarzyć - dodał trener Kłos. W środę rywalem "Złotek" będzie zespół Azerbejdżanu (początek 15:00), a w czwartek "biało-czerwone" zmierzą się z ekipą Bułgarii (początek 19:30). W drugiej grupie znalazły się zespoły Rosji, Serbii, Turcji i Włoch. Zwycięzcy grup uzyskają bezpośredni awans. Zmierzą się jeszcze później w finale w Warnie. Zespoły z miejsce 2-3. spotkają się w półfinałach, a stawką tej rywalizacji będą dwie kolejne kwalifikacje. Do drużyn, które zajmą drugie lokaty zostaną dolosowane zespoły z trzecich pozycji. Wyniki: grupa 1 Polska - Holandia 2:3 (30:28, 25:22, 22:25, 26:28, 10:15) Polska: Rosner, Pycia, Mróz, Skorupa, Mirek, Podolec, Zenik (libero) oraz Bełcik, Podolec, Żebrowska, Ściurka Bułgaria - Azerbejdżan 0:3 (21:25, 20:25, 18:25) grupa 2 Turcja - Włochy 3:2 (20:25, 22:25, 25:20, 25:19, 15:12) Rosja - Serbia i Czarnogóra 3:2 (22:25, 25:17, 21:25, 25:18, 15:8) Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Holandia