"Od dłuższego czasu Bartek prezentuje bardzo wysoką formę. Spodziewałem się jakiegoś załamania, słabszego dnia, gorszej dyspozycji, ale czegoś takiego nie ma" - ocenił argentyński szkoleniowiec. W trzech grupowych spotkaniach z Francją, Niemcami i Turcją to właśnie Kurek zdobył najwięcej punktów (61) i niejednokrotnie podrywał zespół do walki. "On jest niesamowity. Kiedy ma jakiś słabszy moment, zepsuje jakąś piłkę, to zachowuje się jak pies, który wychodzi z wody, szybko się otrząśnie i ... dobra, gramy dalej, nic się nie stało!" - chwalił zawodnika PGE Skra Bełchatów Castellani. To debiut Kurka w seniorskich mistrzostwach Europy. Był wprawdzie w szerokiej kadrze Raula Lozano przed dwoma laty w Moskwie, ale ani razu nie wszedł na parkiet. "Wolałbym o tym jak najszybciej zapomnieć" - powiedział 21-letni siatkarz, który nie ma żadnych kompleksów. W zespole czuje się znakomicie, potrafi sobie poradzić ze stresem i presją. "Pokazuje taką pewność siebie, która nawet mnie zaskakuje" - przyznał Castellani. Sam zawodnik nie chce jednak słyszeć o pochwałach i za każdym razem skromnie odpowiada, że statystyki go nie interesują. "Gra cały zespół. Nie tylko ja. Robię co mogę, by pomóc w wygrywaniu. Nie ma znaczenia kto zdobywa punkty, ważne jest to, by z parkietu schodzić jako zwycięzca" - podkreślił. Dodał, że to nie Kurek wygrywa, a reprezentacja Polski. Siatkarze przed wyjazdem do Turcji bardzo niechętnie wypowiadali się o swoich szansach. Powtarzali, że koncentrują się na kolejnym rywalu i nie analizują na kogo mogą trafić później. Teraz coraz częściej w ich wypowiedziach pada słowo "półfinał", "medal", a u niektórych nawet "złoto". "Naprawdę? To zaraz się nimi zajmę. Tak być nie może. Idę do nich i zrobię z tym porządek" - żartował Castellani, ale sam z uśmiechem na ustach kwituje pytania o półfinał. "Poczekajmy" - apeluje. Polacy we wtorek o godz. 16.30 czasu polskiego meczem z obrońcami tytułu Hiszpanami rozpoczną drugą fazę turnieju. Kolejnymi ich rywalami będą Słowacy (środa, 16.30) i Grecy (czwartek, 19.00). By awansować do czwórki biało-czerwoni muszą wygrać dwa z trzech spotkań. CZYTAJ TAKŻE: Polacy zagrają z mistrzami Europy Michał Ruciak: Medal jest coraz bliżej