Bosek, który prowadził reprezentację Polski w latach 2000-2001, nie został zaproszony do komisji złożonej z byłych trenerów kadry. Komisja opiniowała poszczególne kandydatury członkom Zarządu PZPS. - Mimo że dwukrotnie pracowałem z naszą reprezentacją. Jako drugi u Staszka Gościniaka i później jako pierwszy. Zbyszek Zarzycki też został pominięty. Jakoś dziwnie o nas zapomniano. Widocznie się nie znamy na siatkówce - nie krył żalu. Były trener biało-czerwonych doskonale zna włoski. Podczas rozmowy z Lozano nie potrzebował tłumacza. - Gdyby czegoś potrzebował ode mnie, zna mój numer telefonu. Myślę, że to dobry fachowiec. Ale w Polsce też są niezgorsi, a w dodatku mniej kłopotliwi. Mnie nikt nie gościł w Sobieskim - dodał Bosek.