"Wygrywa cały zespół i tak samo jest w przypadku meczu, który kończy się porażką. Wydaje mi się, że najbardziej powinno cieszyć, że po dwóch przegranych zdołaliśmy się podnieść i to w dobrym stylu, bo te dwa zwycięstwa w Atenach oraz Rzeszowie są wygranymi z bardzo silnymi rywalami. To są przecież zespoły, które mają bardzo duży potencjał siatkarski" - powiedział Bąkiewicz na oficjalnej stronie internetowej PlusLigi. Trener Castellani na pozycji przyjmującego ma kłopot bogactwa. Oprócz Bąkiewicza są przecież Stephane Antiga, Dawid Murek i Bartosz Kurek. "Każdy z nas wiedział przed sezonem jakie będzie zestawienie, kto będzie grał w pierwszej szóstce, a kto nie, więc to tylko może mobilizować do bardziej intensywnej pracy na treningach a co za tym idzie lepszej gry. Tworzymy zespół i mnie osobiście najbardziej cieszy to, że niezależnie od tego kto wychodzi od początku meczu, potrafimy prezentować niezłą siatkówkę" - podkreślił. Po pięciu kolejkach Skra jest liderem PlusLigi. Siatkarze z Bełchatowa walczą także w Lidze Mistrzów, gdzie trafili do trudnej grupy. "Cały czas trenerzy nam podkreślają i my też do tego podchodzimy w ten sposób, że najważniejszy jest ten najbliższy mecz. To na nim musimy się skoncentrować, a dopiero później zastanawiać się jak wygrać z następnym przeciwnikiem. Wiadomo jakie cele stoją przed nami w tym sezonie i oczywiście nie da się całkowicie wyrzucić z głowy myśli o spotkaniach w Lidze Mistrzów, ale nie jest to jedyny cel. Chcemy dużo osiągnąć, ale małymi kroczkami, bo innej drogi nie ma" - zakończył Bąkiewicz.