Resovia zaczęła spokojnie, jak na faworyta przystało. Nerwy grały po słoweńskiej stronie. Siatkarze ACH Volley wykazywali duży respekt przed rzeszowskim zespołem, mając w pamięci lanie, jakie dostali nad Wisłokiem. Wkrótce jednak uwidoczniła się wyraźna przewaga podopiecznych trenera Andrzeja Kowala, którzy punktowali rywali ze skrzydeł i ze środka. Początek drugiej partii był wyrównany. Po autowym bloku podczas pierwszej przerwy technicznej 8:7 przeważali gospodarze, wśród których najskuteczniejszy był leworęczny Uros Kovacevic (10 pkt w tej części spotkania). Po bloku Marco Bojicia 13:11 prowadzili resoviacy. Po chwili Grozer zdobył swój 14 punkt (15:12), a Achrem odesłał obie drużyny na drugą przerwę techniczną (16:13). Resovia nadal brylowała w ataku i bloku oraz szachowała przeciwnika zagrywką. Po pojedynczych zastawach Bojicia na Klemenie Cebulju na tablicy było 22:17 dla gości, po bloku Grzyba 24:18. Andrej Flajs zaserwował w aut i Resovię od finału dzielił tylko jeden set. W trzeciej odsłonie błysnął Wojciech Grzyb (zaserwował w sumie 5 asów). Na finiszu gospodarze zmniejszyli dystans, ale byli za słabi, aby powstrzymać Resovię. Mecz zakończył mocną zagrywką Grzyb. - Resovia dysponowała mocnym serwisem, z którym nie potrafiliśmy sobie poradzić. Wygrał i awansował do finału lepszy zespół - przyznał kapitan ACH Volley Andrej Flajs. - W trzecim secie przeciwnik postawił wszystko na jedną kartę, ryzykował na zagrywce, uzyskał przewagę, ale drobiliśmy stratę i wyszliśmy na prowadzenie. Duże wsparcie mieliśmy od naszych kibiców - powiedział Grzyb. Asseco Resovia finałowego rywala pozna w niedzielę po rewanżowym meczu Dynamo Moskwa - Acqua Paradiso Monza. W pierwszym spotkaniu wygrali Włosi 3:2. ACH Volley Lublana - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (18:25, 19:25, 22:25) Volley: Dejan Vincić, Andrej Flajs, Uros Kovacević, Matevz Kamnik, Milan Rasic, Klemen Cebulj - Ales Fabjan (libero) oraz Alan Komel, Jan Klobucar, Matej Vidic. Trener Igor Kolakovic. Resovia: Lukas Tichacek, Marco Bojić, Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb, Olieg Achrem, Georg Grozer - Krzysztof Ignaczak (libero) - Grzegorz Kosok. Trener Andrzej Kowal. Sędziowali: Eugen Kulhanek (Austria) i Harald Boes (Niemcy). Widzów: 1100 (w tym 55 z Rzeszowa). Najwięcej punktów dla Asseco zdobył Georg Grozer - 19.