Reprezentacja USA tylko raz w historii zwyciężyła w tych prestiżowych rozgrywkach - w 2008 roku. Później w Pekinie sięgnęła również po złoto olimpijskie. W niedzielę odbędzie się finał i mecz o 3. miejsce. Amerykanie od samego początku mieli przewagę w każdym elemencie gry. Kubańczycy, którzy dzień wcześniej ulegli Polakom 0:3, nie potrafili wykorzystać swojego największego atrybutu - silnego serwisu. To właśnie zaważyło na ich końcowej porażce. Znakomite spotkanie zagrał kapitan USA Clayton Stanley. Zdobył najwięcej punktów - 17 i był zdecydowanym liderem zespołu. To on kończył akcje z najtrudniejszych piłek. W każdym z setów Kubańczycy potrafili jeszcze w końcówkach doprowadzać do wyrównania, ale brakowało im zimnej krwi. W decydującej partii ostatnie dwa punkty Amerykanie zdobyli po błędach rywali. Najpierw przy serwisie uderzyli oni w siatkę, a potem w ataku piłka wylądowała na aucie. Siatkarze USA zasłużenie wygrali do 23, 22 i 23 i ze spokojem mogą czekać na rywala w finale. Po meczu powiedzieli: Samuels Blackwood (trener Kuby): "W każdym z setów staraliśmy się nawiązać walkę, ale w końcówkach popełnialiśmy błędy. To kosztowało nas przegraną w całym spotkaniu. To jeszcze młoda drużyna, dlatego coś takiego może się zdarzyć". Wilfredo Leon (kapitan Kuby): "Nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu gry. Parę błędów popełnili również sędziowie. Daliśmy z siebie maksimum, ale taka jest siatkówka. Nie zawsze można wygrywać". Matthew Anderson (zawodnik USA): "Myślę, że trudny serwis przesądził o tym, że zdołaliśmy wygrać. Świetnie broniliśmy, co również było istotne. Wiedzieliśmy, że Kubańczycy to bardzo trudny przeciwnik, dlatego podeszliśmy do spotkania maksymalnie skoncentrowani". Alan Knipe (trener USA): "Wiedziałem, że to będzie bardzo zacięty mecz i musimy w każdym elemencie zagrać na maksimum możliwości. Odbieraliśmy bardzo dobrze zagrywkę, co dawało nam okazje do kończenia ataków". USA - Kuba 3:0 (25:23, 25:22, 25:23) USA: Anderson (13), Rooney (11), Lee (6), Suxho (2), Stanley (17), Smith (5), Lambourne (libero) oraz Lotman, McKienzie i HolmesKuba: Leon (16), Cepeda (11), Quintana(3), Bell (14), Mesa (5), Diaz (1), Gutierrez (libero) oraz Estrada, Leyva i Bisset (1)