"W trzecim secie była zacięta walka, ale dwa szkolne błędy spowodowały jego przegraną. Co do kolejnych spotkań - moim zdaniem nikt nie jest cudotwórca i w tydzień nie odmieni zespołu. Potrzeba czasu i dystansu, a tydzień nie jest wystarczający" - dodał szkoleniowiec Farmutilu Piła. Mimo niedzielnej porażki zadowolenia nie ukrywała Agnieszka Bednarek. "Zabrakło nam sił, słaba gra w drugim trzecim i czwartym secie zadecydowała o porażce. Cieszymy się z sobotniej wygranej bo zawsze jest jakiś plus i będziemy walczyć u siebie o zwycięstwo. Staramy się jak możemy. Nie uważam, że jesteśmy przypadkiem w finale i postaramy się to udowodnić. W tym meczu nam to nie wyszło jednak. W Pile zaczynamy od nowa jeszcze raz. Przeanalizujemy te dwa spotkania i wyciągniemy jak najwięcej wniosków. Myślę, że będzie dobrze" - podkreśliła czołowa siatkarka zespołu z Piły. "Zagrałyśmy w pełni zmobilizowane i wierzyłyśmy w zwycięstwo. W sobotę zabrakło zacięcia sportowego i dlatego przegrałyśmy. Chciałabym przywieźć z Piły złoto . Zdajemy sobie sprawę, że nie będą to dwa łatwe mecze. Jedziemy zdeterminowane, jeżeli mamy wygrać złoto to wszystko jedno czy w czterech czy pięciu spotkaniach" - podsumowała z kolei pierwsze finałowe starcia Eleonora Dziękiewicz. Natomiast Igor Prielożny miał tylko drobne zastrzeżenia do gry swoich podopiecznych. "Duże podziękowania dla dziewczyn. Komplementy brawa, pokazały, że są w stanie zagrać na wysokim poziomie. Widać, że mamy koniec sezonu. Było sporo śmiesznych scen. Jednak na tym poziomie nie powinny się zdarzać. Mamy tydzień do kolejnych spotkań to sporo czasu aby się przygotować" - podkreślił słowacki opiekun drużyny z Kalisza. Spotkanie oglądał Marco Bonitta - trener kadry siatkarek. "Mecz się podobał, oba zespoły zagrały na równym poziomie. Jestem zaskoczony, że Winiary po sobotniej porażce tak szybko się podniosły psychiczne. Cieszy mnie dobra dyspozycja kadrowiczek. Atmosfera na trybunach była doskonała. We Włoszech jesteśmy pod wrażeniem tego, co u was dzieje się na widowni. Polska siatkówka reprezentuje bardzo dobry poziom, w końcu dwa razy byliście mistrzami Europy. W pracy z kadrą potrzeba cierpliwości i spokoju. Natomiast sukcesy przyjdą z czasem" - wyjaśnił Włoski selekcjoner "biało-czerwonych". Maciej Borowski, Kalisz