Polki w pierwszej fazie rywalizacji wygrały trzy spotkania: z Chorwacją (3:1), Koreą Południową (3:0) i Tajlandią (3:0) i awansowały do drugiej rundy z czwartego miejsca. Dziesięć punktów, które "wniosły" do walki o ćwierćfinał nie było zbyt okazałą zaliczką, lecz absolutnie nie przekreślało naszej kadry. Sensacyjny triumf zrobił swoje. "Po marzenia!" Kibiców nieco podłamać mogła porażka w pierwszym meczu drugiej fazy, przeciwko Serbii. Rywalki, choć były zdecydowanymi faworytkami okazały się drużyną, którą przy odrobinie szczęścia można było "naruszyć".<a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/mistrzostwa-swiata-kobiet/news-polki-nie-sprostaly-mistrzyniom-swiata-nie-ma-miejsca-na-ble,nId,6326919">Ostatecznie Polki przegrały jednak 0:3, choć dwie z trzech odsłon pojedynku były bardzo zacięte.</a> Podopieczne Stefano Lavariniego prawdziwy popis dały dzień później - w środę, w starciu ze Stanami Zjednoczonymi. Mistrzynie olimpijskie zostały pokonane w wielkim stylu, 3:0. Trzy punkty zdobyte w tym spotkaniu były dla Polek jak łyk świeżego powietrza i kompletnie zmieniły ich sytuację w grupie. Przed dwoma ostatnimi kolejkami los pozostaje w ich rękach - jeśli uda się pokonać Kanadę i Niemcy, z pewnością awansują do najlepszej ósemki czempionatu. Podczas decydujących spotkań "Biało-Czerwone" będą mogły liczyć na wyjątkowe wsparcie. Jak przekazał Marek Magiera, bilety na mecze w Łodzi zostały wyprzedane. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/mistrzostwa-swiata-kobiet/na-zywo-ms-w-siatkowce-kobiet-polska-kanada-relacja-na-zywo,nzId,3142">Mecz Polska - Kanada już o 20:30. Relacja "na żywo" w Interii.</a>