"Politechnika to groźna drużyna, od początku sezonu gra dobrze. Musimy ją doceniać, ale w sobotę musimy wygrać. Koniec już negatywnych emocji z naszej strony" - zapowiedział środkowy Resovii Łukasz Perłowski. Podopieczni Andrzeja Kowala w PlusLidze nie radzą sobie najlepiej. Po siedmiu kolejkach mają dwanaście punktów i zajmują piąte miejsce. Niespodzianką sezonu jest na razie Politechnika, która jest wiceliderem. Z siedmiu meczów wygrała pięć i uzbierała 16 pkt. Do Zaksy Kędzierzyn-Koźle traci dwa. "Ktoś może powiedzieć, że nie graliśmy jeszcze z najsilniejszymi i teraz czeka nas prawdziwy sprawdzian. Ale ja się pytam - kto stawiał na to, że po siedmiu spotkaniach będziemy na drugiej pozycji z 16 punktami? My już nie mamy się czego wstydzić" - powiedział najstarszy w stołecznej ekipie Marcin Nowak. Politechnika ma przed sobą trudne spotkania - z Resovią, PGE Skrą Bełchatów i Zaksą. To zweryfikuje ich prawdziwe aspiracje. "Musimy pamiętać o tym, że nie mamy tak wyrównanego składu, nie gramy tak równo. Resovia to mistrz Polski. Może teraz gra słabiej, ale to jest dopiero początek ligi i każdy ma jakieś swoje problemy. My też przegraliśmy z LOTOS-em Trefl Gdańsk, w momencie, gdy wszyscy myśleli, że wygramy. Taka jest siatkówka i taki jest sport. Im potrzebne są punkty, a my do Rzeszowa jedziemy na pełnym luzie" - dodał kapitan AZS. Drużyna z Podkarpacia, mimo ostatniej porażki 1:3 z Brea Banca Lannutii Cuneo w Lidze Mistrzów, chwilami grała tak, jak oczekują tego jej kibice. W Rzeszowie odbiera się to, jako zwiastun marszu w górę mistrzów kraju. "Rzeczywiście w Cuneo nasza gra wyglądała obiecująco, byliśmy pewniejsi siebie, spokojniejsi, wracamy do dobrej gry. W spotkaniu z Politechniką nadarza się okazja, aby tak właśnie się zaprezentować" - zaznaczył Perłowski. Nie wiadomo, w jakim składzie w sobotę wystąpi Resovia. Raczej na pewno nie zagra Grzegorz Kosok, który ma problemy z kolanami. Piotr Nowakowski i Olieg Achrem nie pojechali do Włoch. Obaj, w związku z dolegliwościami pleców, byli na konsultacjach w Lublinie. Otrzymali specjalne zastrzyki. "Wszystko jest już OK, trenujemy, jesteśmy gotowi do gry" - powiedział Achrem. Trener Andrzej Kowal, który liczy, że jego podopieczni będą grać z coraz większą pewnością, chce mieć obu graczy w pełni zdrowych i nie wiadomo, czy desygnuje ich do gry już w tym spotkaniu.