Resovia zaliczyła wiele słabszych występów w tym sezonie i przez kilkanaście kolejek okupowała dolne rejony tabeli. W lutym zespół z Podkarpacia przełamał kryzys i odniósł kilka efektownych zwycięstw. Pozwoliło mu to awansować o kilka miejsc. Fazę zasadniczą zakończyli wygraną z Cerrad Czarnymi Radom 3:1, ale wiadomo, że w kończącej się w niedzielę części sezonu zajmą siódmą pozycję. W play off o medale walczyć będzie sześć czołowych ekip. "Nikt wśród zawodników, działaczy czy kibiców nie jest tym na pewno usatysfakcjonowany i chcieliśmy przynajmniej tę rundę zakończyć w dobrym stylu i to się udało. Teraz jeszcze mamy rywalizację z GKS-em Katowice o siódme miejsce. Przed sezonem nie na to liczono, jeśli chodzi o nasz zespół, ale postaramy się zakończyć rozgrywki zwycięstwami" - zaznaczył cytowany na stronie PlusLigi Mika. Na pytanie, dlaczego jego drużyna tak słabo prezentowała się w rozgrywkach 2018/19 odparł, że ma swoje przemyślenia. "Mam kilka swoich przemyśleń. Myślę, że przede wszystkim każdy z nas, łącznie ze mną, powinien zacząć od siebie i u siebie szukać wad. Zdaję sobie sprawę, że nie miałem tego sezonu najlepszego, to tak delikatnie mówiąc. Każdy z nas ma na pewno swoje przemyślenia i jak ktoś chce się z nimi podzielić, to tak zrobi" - zastrzegł 28-letni siatkarz. Przyjmujący często w tym sezonie zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. "Nie chcę za bardzo mówić na ten temat, bo przez ostatnich kilka lat cały czas rozmawiam o zdrowiu i wyczerpał mi się limit ciekawych odpowiedzi na ten temat" - podkreślił.