Dotychczas podopieczni Daniela Castellaniego w pięciu rozegranych spotkaniach Plus Ligi zanotowali pięć wygranych, w tym z triumfującymi w poprzednim sezonie drużynami - Asseco Resovią Rzeszów i Skrą Bełchatów. Do tego dołożyć można komplet zwycięstw w rozgrywanej już w tym sezonie Lidze Mistrzów, gdzie siatkarze z Kędzierzyna-Koźla u siebie pokonali francuski Tours VB oraz na wyjeździe Crveną Zvezdę Belgrad. W piątek zmierzą się z czwartą drużyną poprzedniego sezonu - Jastrzębskim Węglem. Mecze rozgrywane co 3-4 dni oraz intensywne treningi przyczyniły się jednak do kontuzji w zespole z Kędzierzyna-Koźla. Jak powiedział drugi trener Zaksy Sebastian Świderski dość poważny okazał się uraz środkowego zespołu - Łukasza Wiśniewskiego. "Łukasz ma naderwany mięsień brzuchaty łydki, co oznacza, że nie może ćwiczyć" - wyjaśnił Świderski. - "Czeka go kilka tygodni przerwy. Zawodnik przechodzi drobne zabiegi rehabilitacyjne. Do czasu, aż wróci do pełni sił, zastępować go będzie Maciej Polański" - dodał Świderski. Urazu kolana na poniedziałkowym treningu nabawił się też libero Zaksy Piotr Gacek. "Decyzja o tym, czy pojawi się w piątkowym spotkaniu, zapadnie w dniu meczu" - dodał Świderski. Piotr Gacek zapytany o największe atuty przeciwnika, z którym Zaksie przyjdzie się zmierzyć w piątek, odpowiada: Michał Łasko. "To filar, na którym zbudowany jest zespół z Jastrzębia. Dobrze uzupełniają go dwaj przyjmujący - Matteo Martino i Krzysztof Gierczyński. O tym, że Jastrzębski Węgiel to mocny rywal świadczy choćby fakt, że pokonali kilka dni temu ekipę z Bełchatowa" - podsumował Gacek. "Jastrzębski Węgiel potrafi wygrywać, a motorem napędowym tej drużyny z pewnością jest Michał Łasko" - stwierdził też przyjmujący Zaksy Michał Ruciak. - "Ale my również jesteśmy mocno zmobilizowani, by wygrywać kolejne spotkania. Atmosfera w zespole jest tym lepsza, że ten plan dotychczas realizowaliśmy w stu procentach" - dodał Ruciak. Sebastian Świderski zauważył, że piątkowy przeciwnik Zaksy to drużyna zawsze dobrze przygotowana do gry taktycznie."Wiele ich zagrań wykonywanych jest "pod rywala", choćby blokiem. Mają też bardzo dobrych zawodników, którzy są wyjątkowo cierpliwi i skuteczni w ataku" - powiedział drugi trener Zaksy. Ale - zastrzegł Świderski - Jastrzębski Węgiel nie jest drużyną nie do pokonania. "Zamierzamy podtrzymać naszą dobrą passę i wygrać piątkowe starcie" - stwierdził szkoleniowiec. Menedżer zespołu z Kędzierzyna-Koźla Tomasz Drzyzga powiedział, że na meczu Zaksy z Jastrzębskim Węglem powinno być ponad 2 tys. widzów (w hali jest 2900 krzesełek)."Jest spore zainteresowanie tym spotkaniem, choć nie tak duże jak meczem z Trentino Diatec, który rozegramy u siebie 21 listopada. Już zastanawiamy się nad dostawianiem dodatkowych miejsc" - powiedział Drzyzga.