"Jedyne, co mogę powiedzieć w tej sytuacji to to, że nie podpisałem żadnego kontraktu z irańską federacją. Teraz moje myśli skupiają się wyłącznie na wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Asseco Resovią w Rzeszowie. A jakże mógłbym być trenerem tej reprezentacji, nie mając podpisanej umowy? Zresztą nie chcę o tym rozmawiać, a już na pewno nie dzisiaj, ani jutro. Mamy ważny cel do zrealizowania, dlatego czym prędzej zakończmy ten temat" - powiedział cytowany na stronie Jastrzębskiego Węgla Bernardi. Irańska agencja prasowa podała w poniedziałek informację o uzgodnieniu szczegółów współpracy z włoskim szkoleniowcem, powołując się na prezesa tamtejszej federacji Mohammada-Rezę Davarzaniego. Dzień wcześniej potwierdził on osiągnięcie wstępnego porozumienia. "Nie uzgodniliśmy jeszcze szczegółów. Jesteśmy jednak optymistami. Jeśli nam się uda, to Lorenzo poprowadzi naszą drużynę narodową do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. W przypadku niepowodzenia będziemy negocjować z pozostałymi kandydatami" - podkreślił wówczas Davarzani. W sobotę na stronie związku potwierdzono przedwczesne zakończenie współpracy z dotychczasowym trenerem Julio Velasco. Jak dodano, słynny Argentyńczyk wybrał ofertę poprowadzenia własnej drużyny narodowej podczas wrześniowego mundialu w Polsce. Wówczas wymieniono także sześciu kandydatów do zastąpienia go. Wśród nich - poza Bernardim - byłych opiekunów "Biało-czerwonych" Włocha Andreę Anastasiego i rodaka Velasco Raula Lozano oraz Władimira Aleknę, który doprowadził Rosjan do złotego medalu olimpijskiego w Londynie, byłego szkoleniowca Bułgarów Włocha Silvano Prandiego, a także Nowozelandczyka Hugha McCutcheona, który zajmował się zarówno żeńską, jak i męską reprezentacją USA. "Bernardi to jedna z naszych czołowych opcji. Bierzemy pod uwagę różne aspekty, np. wiek. W 2016 roku Prandi będzie miał 73 lata i nie będzie wówczas w stanie nam pomóc. Lorenzo zaś jest pod tym względem w lepszej sytuacji i ma wystarczająco dużo motywacji, by osiągać z nami sukcesy" - wyliczał w niedzielnej rozmowie z irańską agencją prasową Davarzani. Na temat zamieszania wokół Włocha wypowiedział się w poniedziałek prezes klubu z Jastrzębia Zdzisław Grodecki. "Wierzę trenerowi Bernardiemu. Mam do niego pełne zaufanie. Żadne doniesienia prasowe nie zburzą wewnętrznej pewności naszego zespołu" - podkreślił.