Próbkę, której badanie wykazało obecność substancji niedozwolonej w organizmie przyjmującego bydgoskiej Łuczniczki pobrano w styczniu po meczu z Onico Warszawa. Informację o pozytywnym wyniku badań próbki potwierdził PAP dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej. - Badanie pobranej od zawodnika próbki wykazało obecność w jego organizmie substancji zabronionej o nazwie metyloheksanamina. To substancja powszechnie obecna w odżywkach czy suplementach diety odpowiadających za spalanie tłuszczu. Sprawa jest w toku, a zawodnik, zgodnie z przepisami ma prawo do odwołania się, zbadania próbki B, a także może wnioskować o przebadanie preparatu, który zażywał. Ma na to jeszcze kilka dni, więc czekamy na podjęcie ewentualnych kroków przez zainteresowanego - powiedział Michał Rynkowski. Jakuba Rohnki zabrakło w składzie bydgoskiego zespołu podczas ostatniego ligowego spotkania z Espadonem Szczecin, które rozegrane zostało w piątek 2 lutego. To właśnie tego dnia informacja o wyniku badania próbki A dotarła do klubu, który zareagował odsunięciem siatkarza od składu. W poniedziałkowe popołudnie Łuczniczka wydała komunikat o zawieszeniu zawodnika. "Klub Łuczniczka Bydgoszcz informuje, że Jakub Rohnka został zawieszony w prawach zawodnika za naruszenie zasad przepisów antydopingowych. Do momentu oficjalnego stanowiska Polskiej Agencji Antydopingowej klub nie komentuje sprawy. Zawodnik ma prawo do odwołania się" - poinformowano na stronie internetowej klubu. Siatkarzowi grozi kara dwuletniego zawieszenia. Pojawiły się także wątpliwości, co do ewentualnego odebrania punktów bydgoskiemu zespołowi za spotkania, w których zagrał Rohnka. Mowa tu o przegranym 2:3 meczu z Onico Warszawa i wygranym 3:1 z GKS Katowice. Przepisy nie przewidują takiej możliwości. Krzysztof Frydrych