W hali "Śródmieście" - gdzie przed laty sukcesy świecił najpierw Chemik Kędzierzyn, potem Mostostal-Azoty - pojawiło się kilkuset kibiców. Były owacje i chóralne "Sto lat" dla złotych medalistów. Paweł Zagumny był pytany, czy rezygnacja z gry w reprezentacji po mistrzostwach świata jest ostateczna. - Nie wiem, czy chciałbym wrócić. Dopiero skończyliśmy mistrzostwa. Na gorąco mogę tylko powiedzieć, że Rio (olimpiada 2016) może kusić po takim wyniku. Ale to nic zobowiązującego - skomentował rozgrywający kadry i kędzierzyńskiego klubu. Trener ZAKS-y Sebastian Świderski podkreślił, że taryfa ulgowa dla mistrzów się skończyła. Po zdobyciu złota dostali tydzień wolnego i zaczęli przygotowania do ligi. - Marzyłem, żeby być wyższym. Ale nie mogę narzekać. Gram w reprezentacji Polski, w jednym z najsilniejszych klubów w Polsce i w Europie. Mam nadzieję, że to nie koniec, a początek przygody - powiedział Paweł Zatorski. - Do dziś nie dowierzam w to, co się stało, powoli to do mnie dociera. Na razie ciężko myśleć o kolejnych imprezach. Zaczynamy rywalizację klubową, na tym się skupiamy. Chwilę odpoczęliśmy po mistrzostwach i teraz pracujemy, żeby dobrze wypaść w pierwszych meczach - dodał libero ZAKS-y.