Drużyna z Jastrzębia-Zdroju pokonała ZAKS-ę u siebie w ekstraklasie 3:1, a tuż przed świętami w 1/8 finału Pucharu Polski 3:0. - Kibice nam oczywiście pomagali, ale też pokazaliśmy, że potrafimy z tym przeciwnikiem wygrać. Przerwa spowodowana przełożeniem meczu Pucharu Polski (z Banimeksem Będzin - PAP) pomogła nam dobrze się przygotować i mam nadzieję, że wynik będzie taki, jak ostatnio - powiedział środkowy jastrzębian Czarnowski, który występował także w ekipie z Kędzierzyna-Koźla. Zespół trenera Roberto Piazzy zaczął rok od łatwej wyjazdowej wygranej w lidze z Banimeksem 3:0. Te drużyny miały się zmierzyć 7 stycznia w ćwierćfinale Pucharu Polski, jednak to spotkanie zostało przełożone na 25 marca. W ostatnich dwóch meczach (z Asseco Resovią 0:3 i Banimeksem 3:0) nie zagrał podstawowy przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Zbigniew Bartman, który nabawił się kontuzji łokcia i prawdopodobnie nie pojawi się na parkiecie przynajmniej do końca miesiąca. Zastąpił go pozyskany w grudniu Francuz Guillaume Quesque. Ekipa trenera Piazzy zajmuje piąte miejsce w tabeli (36 punktów), rywale są na pozycji siódmej (30). Początek piątkowego meczu z Kędzierzynie-Koźlu o godz. 18.00.