W Kędzierzynie-Koźle zanosiło się na łatwą wygraną gospodarzy, którzy pewnie wygrali dwa pierwsze sety. Jastrzębianie poprawili grę w ataku, skuteczniej zaczęli grać Rosjanin Paweł Abramow oraz Australijczyk Igor Yudin i wyrównali stan meczu. W końcówce tie-breaka siatkarze Zaksy popełnili kilka fatalnych błędów w ataku i musieli uznać wyższość zespołu Roberta Santiliego, który zmniejszył stratę do niedzielnych rywali do dwóch punktów. W Olsztynie AZS UWM przegrał ze Skrą Bełchatów 1:3. W hali "Urania" po pierwszym secie zapachniało niespodzianką - gospodarze wygrali 25:23. W kolejnych odsłonach mistrzowie Polski dominowali już na parkiecie, regularnie wygrywając sety do 20 punktów. Dla bełchatowian było to siódme zwycięstwo z rzędu. W tabeli wyraźnie prowadzą, mając siedem punktów przewagi nad ZAKSĄ. Asseco Resovia Rzeszów zrewanżowała się częstochowskim akademikom za porażkę z pierwszej rundy i wygrała 3:1. Wicemistrzów Polski do zwycięstwa poprowadził Mikko Oivanen, który zdobył 20 punktów i otrzymał wyróżnienie dla najlepszego zawodnika (MVP) spotkania. Fiński atakujący z powodu kontuzji kostki praktycznie nie trenował przez ostatni tydzień, a poddawał się zabiegom intensywnej terapii. Domex po tej porażce spadł na piąte miejsce w tabeli. Siatkarzom Neckermanna AZS Politechniki Warszawskiej nie udało się podtrzymać dobrej passy. Po dwóch zwycięstwach z rzędu, podopieczni Radosława Panasa nieoczekiwanie przegrali we własnej hali z inną drużyną walczącą o utrzymanie - Siatkarzem Pamapolem Wieluń 2:3. Ostatni set był niezwykle dramatyczny. Gospodarze prowadzili już 5:1, ale w końcówce więcej opanowania wykazali siatkarze beniaminka i wygrali decydują partię 16:14. Drużyna z Wielunia dzięki lepszemu bilansowi setów awansowała na ósme miejsce w tabeli, gwarantowane udziałem w fazie play off. Tabelę z ośmioma punktami zamyka Jadar Radom, który przegrał w Bydgoszczy z Delectą 1:3. Gospodarze odnieśli dopiero drugie w tym sezonie zwycięstwo we własnej hali.