Otwierająca tabelę ZAKSA, druga PGE Skra i trzecia Delecta Bydgoszcz zgromadziły do tej pory po 27 pkt. - Do końca pierwszej fazy sezonu może się zdarzyć jeszcze wiele rzeczy, więc szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tym, jaki wpływ wynik piątkowego meczu będzie miał na końcowy układ tabeli. Na pewno jednak jest to bardzo ważne spotkanie. Szkoda, że nie będziemy mogli zagrać w optymalnym składzie - powiedział trener PGE Skry Jacek Nawrocki. Do Kędzierzyna-Koźla z zespołem wicemistrzów Polski nie pojechali przyjmujący Michał Winiarski i atakujący Aleksandar Atanasijevic. Pierwszy ma problemy z plecami, drugi z kolanem. - To dla nas dosyć duży kłopot, tym bardziej że trudno powiedzieć, kiedy obaj będą ponownie gotowi do gry. Gdy wyjeżdżaliśmy z Bełchatowa, to Michał był jeszcze w szpitalu. Aleksandar od jakiegoś czasu przechodzi już rehabilitację, ale nie doszedł jeszcze do pełnej sprawności - powiedział Nawrocki. Mimo problemów kadrowych bełchatowianie chcą wygrać ostatni mecz ligowy w tym roku. Spotkanie z Zaksą rozpocznie się w piątek o godz. 18.