W rywalizacji do trzech wygranych jego drużyna prowadzi 2-0. Dwa pierwsze spotkania w Jastrzębiu Zdroju skończyły się zwycięstwami gospodarzy po tie-breakach i były bardzo zacięte. Piąty set drugiego pojedynku podopieczni Lorenzo Bernardiego wygrali dopiero 22:20, wcześniej kilka piłek meczowych mieli rywale. Nawet trener ZAKSY Sebastian Świderski przyznał, że ten tie-break był "wisienką na torcie" w tej potyczce. - Takie 10 setów dzień po dniu trochę się odczuwa. Plusem dla nas jest to, że dwa razy wygraliśmy. W takim przypadku głowa pomaga mięśniom. Na tym etapie sezonu nie ma już czasu na trening. Trzeba wyjść na boisko i walczyć. A łatwo nie będzie, bo ZAKSA przecież u nas potrafiła wyjść od stanu 0-2 i prawie wygrać - dodał Łasko. W sezonie zasadniczym rywalizacja obu zespołów także była niezwykle wyrównana. Jastrzębianie wygrali na wyjeździe 3:2, u siebie przegrali też w pięciu setach. W śląskim klubie siatkarze, trenerzy i działacze zgodnie podkreślają, że drużyna walczy nie tylko o brązowy medal, ale i prawo gry w Lidze Mistrzów. W tym sezonie zakończyła te rozgrywki na trzecim miejscu. Początek sobotniego meczu w Kędzierzynie - Koźlu o godz. 17.00. Ewentualny czwarty zostanie rozegrany dzień później o 18.00.