- W spotkaniach na takim szczeblu i poziomie ważne jest wszystko - technika gry i psychika zawodników. Gra się o każdą piłkę i nie można dopuszczać do trzy- czteropunktowych przewag, bo mogą zaważyć na całym meczu. We wtorkowym spotkaniu po obu stronach pojawiły się błędy, ale też obie drużyny miały momenty wielkiej gry - Daniel Castellani, trener Zaksy Kędzierzyn-Koźle. - Oczekiwaliśmy, że wtorkowy mecz z Arkasem Izmir będzie trudny i tak właśnie było. Wiemy, o co gramy, dlatego rywalizacja była tak zacięta. Poza tym Arkas to bardzo utytułowany zespół, z wieloma bardzo dobrymi zawodnikami. Mam jednak nadzieję, że za tydzień powtórzymy wygraną i to my awansujemy do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. Choć na pewno nie będzie łatwo - ocenił Paweł Zagumny, kapitan Zaksy Kędzierzyn-Koźle. - Gratuluję zespołowi z Kędzierzyna-Koźla, zasłużył na zwycięstwo we wtorek. Dla nas wniosek z tego meczu jest taki, że jeśli nie dba się o najdrobniejsze elementy gry, to trudno wygrać cały mecz. Nam wprawdzie niewiele brakowało, by powalczyć o zwycięstwo, ale zaważyły właśnie szczegóły. Tym razem gospodarze byli górą. Za tydzień postaramy się o to, by już nie popełniać drobnych błędów i wygrać spotkanie - powiedział Glenn Hoag, trener Arkasu Izmir. - Nie zaczęliśmy dobrze tego spotkania, a nasi przeciwnicy zagrywali i atakowali z kolei świetnie. Sytuacja tak naprawdę odmieniła się dla nas dopiero w czwartym secie. Mogliśmy wygrać ten mecz, ale znów - jak na jego początku - źle rozpoczęliśmy tie breaka. To zaważyło o wyniku, Zaksa wykorzystała swoją przewagę. Czekamy jednak na mecz rewanżowy za tydzień, u nas - powiedział Bulent Kandemir, kapitan Arkasu Izmir.